Niemcy zamieszkujący byłą NRD są w dalszym ciągu najbardziej zeświecczoną grupą mieszkańców Europy. Według opracowanego ostatnio europejskiego studium wartości rosnący brak wiary w Boga nie jest równoznaczny z rozpadem moralności i obyczajów.
Kierujący tym opracowaniem Wolfgang Jagodzinski stwierdził na portalu internetowym „Welt Online”, że liczba „apostołów moralności” w Niemczech Wschodnich jest nadal wyższa niż w części zachodniej.
Z informacji niemieckiego naukowca wynika, że ponad trzy czwarte mieszkańców dawnej NRD określa się mianem niewierzących. Ale również na zachodzie, począwszy od przełomu wieków udział ateistów wzrósł z czterech do około siedmiu procent. Należy do tego dodać 36,5 proc. osób, dla których Kościół „nie jest ważny”, podczas gdy w 1981 r. stanowili oni 30 procent obywateli. Zaledwie co piąty mieszkaniec Niemiec Zachodnich chodzi w niedzielę do kościoła, we Wschodnich – nawet nie co dziesiąty.
Jagodzinski, profesor na Uniwersytecie w Kolonii i były przewodniczący Instytutu Nauk Społecznych im. Leibnitza (GESIS), od 1990 r. uczestniczy w europejskim programie oceny wartości. W tym roku na ankietę odpowiedziała większość spośród 46 krajów uczestniczących w programie. Wyniki zostaną przedstawione pod koniec roku.
Według wstępnej analizy, w nowych niemieckich krajach związkowych istnieje kodeks postępowania niezależny od wiary i nieróżniący się od zasad postępowania ludzi wierzących. Świecki światopogląd sprawia, że Niemcy wschodni swobodniej poruszają się w takiej tematyce, jak np. homoseksualizm, który łatwiej są skłonni zaakceptować, niż Niemcy zachodni. Z drugiej strony wykazują mniej tolerancji wobec narkomanii, korupcji, nadużyć podatkowych, zdrady małżeńskiej i prostytucji, podczas gdy Niemcy zachodni za największe zło uważają aborcję, rozwody, samobójstwa i karę śmierci.
Wspólnym dla 78 proc. mieszkańców obu części Niemiec jest pogląd, że najważniejszą wartością jest rodzina. Jednocześnie tylko jedna trzecia ankietowanych w obu częściach kraju uważa za swój obowiązek opiekę nad rodzicami.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.