"Wszystko to jest znakiem miłości do Kościoła".
"Po powrocie z mojej wizyty duszpasterskiej do Krakowa, podczas której z radością mogłem wyrazić wdzięczną pamięć o moim Czcigodnym Poprzedniku Świętym Janie Pawle II, przeżywać chwile głębokiej komunii z Waszą wspólnotą diecezjalną i doświadczając entuzjazmu wiary niezmierzonego tłumu młodych pochodzących z różnych kontynentów, pragnę wyrazić Tobie, kapłanom, osobom konsekrowanym i całej wspólnocie diecezjalnej moją wdzięczność za serdeczne przyjęcie w Twoim domu oraz za wiele uprzejmości okazywanej mnie i moim współpracownikom. Wciąż świeże jest w moim sercu wspomnienie wzruszających celebracji liturgicznych, charakteryzujących się głębokim uczestnictwem i ożywionych gorącą wiarą" - napisał papież Franciszek.
Dodał również, że dziękuje metropolicie krakowskiemu, wszystkim jego współpracownikom, personelowi Kurii Arcybiskupiej i tym, którzy pracowali na rzecz dobrego przebiegu tych niezapomnianych dni wiary i modlitwy. "Wdzięczny jestem również za głębokie uczucia dla Następcy Piotra, wyrażane przez różne kręgi kościelne i cywilne, jak też przez poszczególnych wiernych: wszystko to jest znakiem miłości do Kościoła, w ślad za nieśmiertelnym i pełnym czci uczuciem dla św. Jana Pawła II" - uznał Ojciec Święty.
"Zachęcając całą Archidiecezję Krakowską do trwania na swej drodze, do nieustannego dawania świadectwa o Bożym miłosierdziu, przez wstawiennictwo Maryi, wypraszam u Pana obfitość darów i łask dla Ciebie i dla wszystkich, którzy są powierzani Twojej duszpasterskiej trosce, a zwłaszcza dla młodych, na czas wzrastania w coraz bardziej ugruntowanym przywiązaniu do Ewangelii. Z tymi uczuciami, prosząc o modlitwę w mojej intencji, ponownie udzielam wszystkim apostolskiego błogosławieństwa" - zakończył swój list papież Franciszek.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.