Papież Franciszek złożył w piątek niezapowiadaną wizytę w dwóch ośrodkach dobroczynnych w Rzymie. Wizyty te to kontynuacja tzw. Piątków Miłosierdzia, zapoczątkowanych przez papieża w Roku Świętym, gdy raz w miesiącu odwiedzał osoby cierpiące i potrzebujące.
Gdy na placu Świętego Piotra trwała uroczystość odsłonięcia szopki i zapalenia świateł na choince, Franciszek pojechał do południowej dzielnicy Wiecznego Miasta, przy drodze Laurentina. Najpierw udał się do ośrodka Casa Amica Onlus (Przyjazny Dom), który udziela gościny chorym z całych Włoch, leczącym się w rzymskich szpitalach oraz ich bliskim. Zatrzymują się tam m.in. chorzy na raka pacjenci kilku placówek, w tym watykańskiego szpitala Bambino Gesu. Franciszek spędził czas z chorymi dziećmi, z którymi się bawił oraz rozmawiał z ich rodzicami.
Następnie pojechał do domu pomocy i terapii Most i Drzewo, w którym przebywa 12 młodych ludzi z upośledzeniem umysłowym.
Jak wyjaśnił Watykan, papież spełnił tym samym marzenie podopiecznych ośrodka, którzy napisali do niego list, zapraszając do siebie.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.