Odnowioną kapliczkę przydrożną z XVII w. - jedną z kilkuset czekających na ocalenie na Ponidziu - poświęcono w poniedziałek w Niegosławicach (Świętokrzyskie). Ośrodek Dziedzictwa Kulturowego i Tradycji Rolnej Ponidzia w Chrobrzu apeluje o ratowanie tych cennych zabytków.
Ponadtrzymetrowej wysokości kapliczka niegosławicka stoi w pasie przydrożnym jako znak topograficzny. Jej górna część - zwieńczona krzyżem - przedstawia z trzech stron rzeźbione w kamieniu sceny pasyjne. Z czwartej widnieje napis: "Na pamiątkę Męki Pańskiej dał to postawić Krzistof Augustin roku 1639".
Staraniem ośrodka dziedzictwa kulturowego w Chrobrzu zabytek odnowił Jerzy Pękowski z Kielc, a koszty prac renowacyjnych sfinansował europoseł Czesław Siekierski (PSL).
Adam Ochwanowski z chroberskiego ośrodka powiedział, że na terenach położonych nad rzeką Nidą - wyjątkowo zasobnych w przydrożne kapliczki i plenerowe figury świętych - niszczeje kilkaset tego typu obiektów, które mają ponad 200, 300, a nawet 400 lat. "Kilka z nich nie przetrwa najbliższej zimy, jeśli nie zostaną zabezpieczone" - alarmował Ochwanowski służby konserwatorskie, lokalne samorządy, parafie i mieszkańców regionu podczas poniedziałkowego spotkania z okazji poświęcenia kapliczki.
Jak podkreślił, przydrożne kapliczki to świadectwa naszej narodowej tożsamości, o których nie wolno zapomnieć. "Przodkowie stawiali je na chwałę Bogu, a także dla ochrony przed żywiołami - m.in. pożarem (św. Floriana), powodzią (św. Nepomucena), atakiem wilków (św. Mikołaja)" - wyjaśnił.
"To znaki naszej wiary i nasze korzenie" - ocenił biorący udział w spotkaniu dziekan pińczowski ks. Jan Staworzyński, prosząc zarazem o cześć dla fundatorów tych obiektów.
Czesław Siekierski zapowiedział poselską inicjatywę ustawodawczą, której przeprowadzenie przez parlament powinno ułatwić urzędom konserwatorskim pieczę nad takimi zabytkowymi obiektami religijnymi - zwłaszcza znajdującymi się na gruntach prywatnych - m.in. przez zagwarantowanie w budżecie państwa oraz pomocowym funduszu unijnym środków na ich ochronę.
Uczestnicy spotkania w Niegosławicach uzgodnili plan najbliższych działań. Postanowili wystąpić m.in. o niezwłoczną pomoc w ratowaniu przewróconej i uszkodzonej w pobliskich Wojsławicach figury św. Floriana; w tej sprawie mają się zwrócić do świętokrzyskiego związku ochotniczych straży pożarnych.
Unijne decyzje dotyczące tych regulacji nie będą implementowane do czeskiego prawa.
Ale producenci samochodów od 2035 r. musieli spełnić wymóg redukcji emisji CO2 o 90 proc.
"To wielki zaszczyt stać tu dzisiaj i odbierać tę nagrodę w imieniu ojca".
Złożyła je I prezes Sądu Najwyższego. Nie zostało jeszcze rozpatrzone.