Rubio: Rosja wysunęła żądanie, na które Ukraina nie może się zgodzić

Czy Rosja nie chce pokoju? "Cóż, możemy tylko kierować się tym, co widzimy".

Domagając się całego obwodu donieckiego, Rosja wysunęła wobec Ukrainy żądanie, na które Ukraińcy nie mogą się zgodzić - oświadczyl w środę sekretarz stanu USA Marco Rubio. Przekazał też, że "od miesiąca" nie rozmawiał z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem.

Szef amerykańskiej dyplomacji pytany o to, czy według niego Rosja nie chce pokoju, odparł: - Cóż, możemy tylko kierować się tym, co widzimy. Powiedzieli jasno, że chcą reszty (obwodu) donieckiego, a oczywiście Ukraińcy się na to nie zgodzą. Więc widzimy teraz, że Rosjanie kontynuują uderzenia dalekiego zasięgu na Ukrainę, oczywiście żeby osłabić ich sieć energetyczną i spróbować zdemoralizować kraj (...), poczynili pewne postępy w obwodzie donieckim. Tracą 7 tys. żołnierzy tygodniowo (...), więc jak na razie to jest nasza ocena. Wysunęli żądanie, na które Ukraina nie może się zgodzić.

Rubio poinformował też, że Amerykanie prowadzą rozmowy z Ukraińcami na temat tego, jakiego rodzaju wsparcia potrzebują w związku z atakami na ich infrastrukturę energetyczną. - I oczywiście pomoc w tym, by przetrwali zimę, jest ważna z punktu widzenia humanitarnego. Wyzwaniem jest to, że ukraińska sieć energetyczna jest osłabiana każdego roku (...) - podkreślił Rubio w rozmowie z dziennikarzami w Kanadzie, gdzie uczestniczył ł w spotkaniu ze swoimi odpowiednikami z grupy G7.

- Wiem, że trwają techniczne rozmowy w sprawie konkretnego uzbrojenia, jakiego potrzebują. Ale koniec końców, jeśli ten sprzęt zostanie zniszczony tydzień po jego zainstalowaniu, to będzie to problemem. I tak jest od dwóch czy trzech lat - dodał.

Pytany o sankcje wobec Rosji odpowiedział: - Z naszej strony nie pozostaje wiele (w zakresie) sankcji. Uderzyliśmy w ich główne przedsiębiorstwa z branży naftowej, o co wszyscy prosili. Oczywiście (sankcje) muszą być wdrażane i zajmie to trochę czasu, zanim zaczną być odczuwane. Ale nie wiem, co jeszcze można zrobić. Zaczyna brakować rzeczy, na które można nałożyć sankcje - oświadczył szef amerykańskiej dyplomacji.

Mark Rubio ujawnił, że "od miesiąca" nie rozmawiał z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem, lecz zapewnił, że ich stosunki są "w porządku".

Odnosząc się do swojej ostatniej rozmowy z Ławrowem, zaznaczył: "chcielibyśmy, żeby ta wojna się skończyła, ale nie możemy po prostu kontynuować spotkań dla samych spotkań". Według mediów po rozmowie z szefem rosyjskiej dyplomacji Rubio odradził Donaldowi Trumpowi spotkanie z Władimirem Putinem w Budapeszcie. Źródła dziennika "Wall Street Journal" przekazały, że szef dyplomacji USA uważa, iż spotkanie Trumpa z Putinem w niedalekiej przyszłości nie przybliżyłoby pokoju na Ukrainie.

Rubio został też zapytany o przypadki naruszenia przez Rosjan granic państw Europy Wschodniej. - Nie popieramy ich. Nie podobają się nam. Ale jesteśmy silnie zaangażowani na rzecz NATO i naszych partnerów, jeśli kiedykolwiek zostaną zaatakowani. Myślimy, że (...) te prowokacje pochodzą z Rosji. Myślimy, że są przeciwskuteczne i oczywiście powodują wysoki poziom napięć, które mogą doprowadzić do czegoś większego, co byłoby złą wiadomością dla nich i dla wszystkich - odpowiedział Rubio.

Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6
9°C Piątek
noc
8°C Piątek
rano
13°C Piątek
dzień
14°C Piątek
wieczór
wiecej »