Jak najbardziej zgadzam się, że należny protestować przeciw profanacji symboli religijnych. Szczególnie gdy stają się elementem walki politycznej, gdy ktoś ich używa przeciw drugiemu człowiekowi. Dla mnie profanacja jest zarówno Matka Boska Częstochowska wykorzystywana do walki z innymi (choćby w formie nalepki), jak również używanie krzyża do zatrzymywania legalnych demonstracji. Profanacją jest używania różańców przeciw tym, z których poglądami się nie zgadzamy.
Ale profanacją są też "dzieła sakralne" czasami umieszczane w kościołach, profanacją są młodzi ludzie powiewający flagami podczas Mszy św., profanacją są infantylne piosenki wykonywane podczas Mszy św. Znów więc proszę, nim zaczniemy uderzać w innych, zajmijmy się swoim kościelnym podwórkiem.
"profanacją są też "dzieła sakralne" czasami umieszczane w kościołach, profanacją są młodzi ludzie powiewający flagami podczas Mszy św., profanacją są infantylne piosenki wykonywane podczas Mszy św."Profanatorem był też król Dawid, tańczący przed Arką?? I zwykli, przeciętni ludzie, chwalący Jezusa tak, jak potrafią?? Tomaszu L, daj spokój.... Co należy zmienić w liturgii, to niech zmieniają odpowiedzialni za nią, ale do profanacji to temu naprawdę daleko....
Kościół wydaje OWMR, któremu "radosna twórczość" cześć księży czy grup wspólnotowych wprost zaprzecza. Kościół wydaje jasne regulacje dotyczące sztuki sakralnej czy muzyki sakralnej, a później widać w kościołach kicz religijny najgorszego sortu. Biskupi piszą w tym liście: "Wypełniając powierzone nam nauczycielskie zadanie w Kościele, przypominamy, że miejsca, obrzędy i obrazy święte, nawet w zakresie twórczości artystycznej nie są wyrazem tzw. wolności artystycznej, rozumianej jako zupełna dowolność twórcy w przedstawianiu i interpretowaniu znaków świętych zgodnie z własnym poczuciem estetyki lub subiektywną wyobraźnią artystyczną, która bywa także poruszana motywacją ideologiczną. " Więc może warto zacząć od sprzątania własnego podwórka? Od braku rozumienia Liturgi, które widać choćby w tych tańcach z flagami, śpiewie pioseneczek i wielu innych przejawach braku wiedzy. A gdyby dziś król Dawid rzeczywiście zatańczył, to fala oburzenia medialnego katolików byłaby wielka.
Statystyki policyjne wskazują, że najwięcej przypadków stwierdzonych przestępstw z art. 196KK miało miejsce w 2000 roku, było ich wtedy 145. W ciągu ostatnich czterech lat średnia liczba stwierdzonych przestępstw wyniosła 61 przypadków. Jedyne, co faktycznie rośnie w ostatnich latach, to liczba zgłoszeń dotyczących takich przestępstw, co absolutnie nie przekłada się na wzrost wszczętych postępowań, czy stwierdzonych przestępstw.
Matka Boska z pałką w ręku okładająca leżącego człowieka. Zupełnie nagi Chrystus o ciele umięśnionego młodzieńca przytulający krzyż. Matka Boska trzymająca w ręku pierś, tryskająca mlekiem wprost do ust klęczącego zakonnika. Prawosławne ikony namalowane w estetyce "manga", czyli japońskich kreskówek (Czarodziejka z Księżyca, Pokemony, itp). Wykonana z białego marmuru Matka Boska z nagimi piersiami i sterczącymi sutkami. Bóg Ojciec z wypiętymi pośladkami.
To wszystko to wcale nie są przykłady gorszącej profanacji, tylko opisy autentycznych rzeźb, malowideł i fresków, będących przedmiotami kultu.
Dremor, zwykle Cię popieram i lajkuję, ale tym razem... nie przesadzaj - opisujesz współczesnym językiem dzieła z dawnych epok, kiedy panowały inne konwencje (wyobraźnia średniowieczna była wspaniała). Patrzę na nie (bo interesuje mnie sztuka sakralna) i nie czuję się zgorszony nagością czy symbolicznym powiązaniem fizjologii i duchowości, nie sądzę, by ktoś był zgorszony, więc chyba nie ma co wywoływać sensacji zastosowaniem do opisu takich trywializujących stwierdzeń. Poza tym warto trzymać się chronologii i realnych wpływów: gdzie manga, a gdzie ikony? Naprawdę kojarzą Ci się z Pokemonami? Mnie w ogóle.
Ikony w wersji mangowej powstały niedawno. Była to inicjatywa japońskich katolikow. Oczywiście pojawili się tacy, co uznali to za profanację :) Podobnie było z XVII wieczną figurą Matki Boskiej z nagimi piersiami, którą parę lat temu chciano usunąć ze świątyni. Gołego Jezusa też "cenzurowano". A co do pomysłów, to pisałem wcześniej o innym przykładzie, ale moderator usunął wątek. W sklepach z dewocjonaliami można kupić damską bieliznę erotyczną z wizerunkiem Matki Boskiej z Gwadelupe. Według legendy sama Matka Boska kazała umieszczać te wizerunki na majtkach, bielizna noszona podczas stosunku miała pomóc zajść w ciążę.
Gdzie widziałeś Dremoor ikony "w stylistyce mangi"? Czy może Twoim zdaniem wszystkie ikony są tak malowane? A generalnie, jest zasadnicza różnica między sztuką nieudolną a bkuźbierczą.
Bodajże w 2017 japońscy katolicy namalowali ikony w stylu mangi. Oczywiście wielu uznało to za profanację, podczas gdy oni zwyczajnie mają taką estetykę. Nie były ani nieudolne, ani bluźniercze.
Kanoniczna ikona malowana według ścisłych reguł. Prawdopodobnie religijne obrazy o kt{rych piszesz nie były ikonami. Czy były jednak bluźniercze? Wydaje mi się, że nie, podobnie jak nie są "ikony" zdeformowane pod wpływem zachodniego malarstwa. Oczywiście to tylko opinia, zresztą tych "ikon a lá manga" nawet nie widziałem. W tej kwestii powinien wypowiedzieć się miejscowy biskup prawosławny.
Biskup prawosławny uznał to za atak na wiarę, powiązał to z konfliktem japońsko-rosyjskim i bieżącą polityką Putina. Japońskich katolików to nie obeszło, bo w sumie czemu mieliby słychać nie swojego biskupa?
Swoją drogą, ciekawe podejście, słuchać tego biskupa, który mówi rzeczy wygodne dla nas, a ignorować tego biskupa, który mówi coś co się akurat nam nie podoba. Pomijam denominacje, bardziej chodzi o zjawisko wiary a' carte.
Ważna jest tu również intencja, a w takich przypadkach chodzi o oddanie Bogu Trójjedynemu czci. Jednak troska o kanoniczność ikon jest ważna, nawet bardzo ważna, ponieważ jest ona "oknem" na świat zbawiony, przebostwiony.
Owszem ważna jest intencja, tak jak w przypadku tęczowej aureoli, gdzie intencją twórcy było pokazanie, że Matka Boska kocha wszystkich ludzi, także gejów (co w sumie jest zgodne z Katechizmem). Współczesny polski Kościół zdaje się jednak nie zwracać uwagi na intencję, tylko na siłę doszukuje się ataków i profanacji, bo w ten sposób buduje obecnie narrację przed wyborami.
Intencja jest ważna RÓWNIEŻ, nie wyłącznie. Zreszta, w podanym przez Ciebie przykładzie nie było nawet dobrej intencji. Poza tym, nie tylko Kościół Katolicki. Również nas, prawosławnych, bardzo boli tak straszne beszczeszczenie - to cały proces przecież - wizerunku świętej ikony. Tu wyraźnie widać nienawiść do Boga wielu zaślepionych ludzi. Modlę się o ich nawrócenie,bo przecież ich grzech innych bardzo boli, ale w nich godzi i czyni im krzywdę.
Jeżeli twierdzisz, że domalowanie tęczy "gejowskiej", a potem - bo nadal piszę o szerokiej akcji - powielanie tej deformacji, przylepianie jej na śmietnikch, nie mówiąc o gorszych deformacjach, o których pisał nie będę, pozwalają mówić jakichś dobrych intencjach, to dalsza dyskusja o intencjach traci sens. Tym bardziej, że widzę, że bronisz uporczywie tych praktyk, zamiast spróbować choćby zrozumieć , czym takie pseudo-artystyczne praktyki są dla ludzi, dla których część oddawana ikonom jest częścią ich wiary. Jak pisałem, intencja nie jest jedynym kryterium, ale po co mam pisać coś jeszcze, skoro prezentujesz postawę, o której mówiłem? Modlę się za Ciebie, tyle mogę. Oczywiście, nie z pozycji wyższości, ale modlę się , bo bardzo modlitwy potrzebujesz. Nie mam daru kardiognosii, ale wyraźnie po Twoich komentarzach widać, że zasadniczy problem leży głębiej i jest związany z Twoją wiarą. I o niech wystarczy.
Kolejny raz poproszę, żebyś darował sobie ataki personalne, bo wrażenia tym na mnie nie robisz. Rozmawiamy o intencjach. Jeszcze raz zapytam, czy znasz intencje twórcy tego obrazu? Intencje twórcy, a nie sposób wykorzystania obrazu przez panią Podleśną, która wbrew rozsiewanym kłamstwom, także przez redakcję GN, wcale nie umieściła tego wizerunku na śmietniku, ani na toalecie?
Możesz oczywiście Dremoor powtarzać, że atakuję Cię personalnie. Możesz też manipulować moim tekstem, jak teraz, kiedy przypisujesz twierdzenie, że p. Podleśna umieściła swoją deformację na śmietniku; a o toalecie nawet nie wspomniałem. Jednak ja również oceniam to, co odpisałeś, i dlatego powtarzam, że nie widzę sensu odpowiadania Ci. Nie okazujesz choćby próby zrozumienia racji osób takich ja, tzn. osób, dla których część oddawana ikonom jest częścią ich wiary, więc po cóż Ci odpowiadać? Mówienie do ściany nie jest moim hobby...
Dla mnie profanacja jest zarówno Matka Boska Częstochowska wykorzystywana do walki z innymi (choćby w formie nalepki), jak również używanie krzyża do zatrzymywania legalnych demonstracji.
Profanacją jest używania różańców przeciw tym, z których poglądami się nie zgadzamy.
Ale profanacją są też "dzieła sakralne" czasami umieszczane w kościołach, profanacją są młodzi ludzie powiewający flagami podczas Mszy św., profanacją są infantylne piosenki wykonywane podczas Mszy św.
Znów więc proszę, nim zaczniemy uderzać w innych, zajmijmy się swoim kościelnym podwórkiem.
Kościół wydaje jasne regulacje dotyczące sztuki sakralnej czy muzyki sakralnej, a później widać w kościołach kicz religijny najgorszego sortu.
Biskupi piszą w tym liście: "Wypełniając powierzone nam nauczycielskie zadanie w Kościele, przypominamy, że miejsca, obrzędy i obrazy święte, nawet w zakresie twórczości artystycznej nie są wyrazem tzw. wolności artystycznej, rozumianej jako zupełna dowolność twórcy w przedstawianiu i interpretowaniu znaków świętych zgodnie z własnym poczuciem estetyki lub subiektywną wyobraźnią artystyczną, która bywa także poruszana motywacją ideologiczną. "
Więc może warto zacząć od sprzątania własnego podwórka? Od braku rozumienia Liturgi, które widać choćby w tych tańcach z flagami, śpiewie pioseneczek i wielu innych przejawach braku wiedzy.
A gdyby dziś król Dawid rzeczywiście zatańczył, to fala oburzenia medialnego katolików byłaby wielka.
Jedyne, co faktycznie rośnie w ostatnich latach, to liczba zgłoszeń dotyczących takich przestępstw, co absolutnie nie przekłada się na wzrost wszczętych postępowań, czy stwierdzonych przestępstw.
Zupełnie nagi Chrystus o ciele umięśnionego młodzieńca przytulający krzyż.
Matka Boska trzymająca w ręku pierś, tryskająca mlekiem wprost do ust klęczącego zakonnika.
Prawosławne ikony namalowane w estetyce "manga", czyli japońskich kreskówek (Czarodziejka z Księżyca, Pokemony, itp).
Wykonana z białego marmuru Matka Boska z nagimi piersiami i sterczącymi sutkami.
Bóg Ojciec z wypiętymi pośladkami.
To wszystko to wcale nie są przykłady gorszącej profanacji, tylko opisy autentycznych rzeźb, malowideł i fresków, będących przedmiotami kultu.