Trzeba przyznać, że ze sfery „myśli" Jana Pawła II skutecznie przez ostatnie miesiące eliminowano.
Jak podało Radio Watykańskie doszło do „przedefiniowania" pojęcia emigranta.
Kościół wielokrotnie przypominał, że polityka nie jest jakimś złym koniecznym, na które jesteśmy skazani.
Próby wmanewrowywania członków episkopatu w doraźne działania polityczne nie są niczym nowym.
Mnie niepokoją nie tylko islamskie reakcje. Niepokoją mnie również reakcje europejskich, a w tym także katolickich, komentatorów całego wydarzenia.
Budzą we mnie nieufność ogłaszane przez media sensacje na temat rzekomej konwersji Brata Rogera na katolicyzm.
W dniu urodzin ojca świętego Jana Pawła II - 18 maja - nie mogło zabraknąć modlitewnego spotkania na Campus Misericordiae w Brzegach.
W ostatnich kilkunastu miesiącach członkowie polskiego episkopatu wielokrotnie jasno dawali do zrozumienia, że mają na głowie ważniejsze kwestie niż udział w doraźnych rozgrywkach politycznych.
Mam wrażenie, że duża część mediów zaczyna mieć z Benedyktem XVI problem.
Dwie na pozór niemające ze sobą nic wspólnego informacje. A moim zdaniem coś je łączy.