Na 14 dni więzienia skazano w poniedziałek mężczyznę, który podczas sobotnich demonstracji w Londynie oddawał mocz przy stojącym w pobliżu parlamentu monumencie upamiętniającym policjanta zamordowanego w 2017 r. przez dżihadystę.
Do siedmiu wzrósł bilans ofiar sobotnich demonstracji antyrządowych, które odbyły się w kilku miastach Jemenu - poinformowały w niedzielę źródła medyczne. Zaniepokojenie sytuacją w kraju wyraził sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun.
Syryjskie czołgi zajęły w środę główny plac w mieście Hama, na zachodzie kraju, gdzie odbywają się demonstracje zwolenników demokratycznych przemian - poinformowali świadkowie. Dzień wcześniej Hama była silnie ostrzeliwana przez syryjską armię.
Fala demonstracji jaka przelewa się przez ulice brazylijskich miast wywołuje zaniepokojenie organizatorów Światowego Dnia Młodzieży. Jego obchody z udziałem papieża odbędą się w Rio de Janeiro w dniach 23-28 lipca.
Wspieramy prezydenta Hosni Mubaraka, gdyż nie wiemy, kto stoi za demonstracjami, a także dlatego, że tyle zrobił dla Egiptu i zawsze opowiadał się za pokojem – oświadczył koptyjski biskup Barnaba El Soryani.
W największym mieście Kazachstanu - Ałma-Acie odbyła się w sobotę demonstracja przeciwko rosnącym wpływom Chin. Doszło do starć z policją. Uczestnicy protestu zarzucają władzom wyprzedawanie zasobnego w surowce kraju bogatemu sąsiadowi.
Tysiące uczestników pogrzebu żołnierza, zabitego podczas zamieszek towarzyszących protestom antyrządowym w Syrii, skandowało w niedzielę hasła przeciwko prezydentowi kraju Baszarowi el-Asadowi. Wcześniej tego dnia w innej demonstracji domagano się wolności.
Kilka tysięcy górników manifestuje w piątek w Katowicach, protestując przeciwko polityce rządu. Demonstrację zorganizowały wszystkie górnicze centrale związkowe. Zarzucają rządowi i prezesom spółek węglowych m.in. antypracowniczą politykę i złe zarządzenie branżą.
Badacze z instytutów naukowych we Włoszech buntują się przeciwko akcjom obrońców zwierząt, protestujących przeciwko ich wykorzystywaniu w badaniach naukowych. Po serii demonstracji wymierzonych w nich teraz naukowcy postanowili wyjść na ulice.
Ok. 30 tys. przeciwników obecnego rządu, zwanych "czerwonymi koszulami", przeszło w niedzielę ulicami Bangkoku - poinformowała policja. To pierwsza tak duża demonstracja od wiosennych manifestacji, w wyniku których zginęło ponad 90 osób.