Młodzież
wróciła nad Lednicę. Święto żywej wiary wyrażonej przez piękno - w symbolach,
obrazie, tańcu i śpiewie – ma swoje stałe miejsce na duchowej mapie Polski. Fotoreporter
„Gościa Niedzielnego” uchwycił najlepsze „momenty obiektywne” tego wydarzenia.
W minioną sobotę odbyło się XXVII Ogólnopolskie
Spotkanie Młodych „Lednica 2000”.
Zainicjowane przez o. Jana Górę w 1997 roku spotkania przez kolejne lata gromadziły
tysiące młodych. Przyciągała ich i nadal przyciąga bogata symbolika, za każdym
razem twórczo rozwijana przez organizatorów. Tym razem spotkanie przebiegło pod
hasłem „Idź za Barankiem”.
Do pójścia za Bogiem, który jest zawsze pierwszy w
dawaniu siebie, zachęcał młodych w homilii abp Grzegorz Ryś: „Jezus Chrystus
objawia Boga, który kocha mnie mimo moich grzechów; kocha mnie jako grzesznika,
nie jako sprawiedliwego, nie jako dobrego - jako grzesznika (…). Bóg jest
zawsze pierwszy ze swoją miłością, Bóg jest zawsze wyprzedzający i kochający;
znajduje lekarstwa na nasze choroby, zanim zachorujemy. Nie wiem, jak to
jeszcze powiedzieć, żebyście się po prostu w tym Bogu zakochali, żebyście się
zafascynowali Bogiem, który kocha aż tak!”, mówił kaznodzieja.
Tradycyjnie spotkanie zwieńczyło przejście
uczestników przez symboliczną Bramę Rybę. Nasz fotoreporter wrócił z setkami
obrazów, którymi starał się oddać atmosferę tego dnia i nocy. Może będą zachętą,
by za rok, tym razem 1 czerwca, pola lednickie wypełniły się po brzegi. „Chrześcijaństwo eventowe”, słyszę często ironiczne
komentarze pod adresem podobnych wydarzeń. Tak, jak gdyby największe i
najważniejsze sprawy pod słońcem nie zasługiwały na jak najlepszą oprawę. I jak
gdyby nieistotne było to, że zwłaszcza młodzi potrzebują przekazu niezmiennej
Ewangelii w ciągle zmieniającym się opakowaniu. Głód relacji, prawdy,
dobra i piękna w młodym pokoleniu jest zawsze taki sam. Trzeba tylko wiedzieć,
jak do młodych dotrzeć, by ten głód zaspokoić. „Lednica 2000” nie starzeje się mimo
upływu czasu. To ciągle święto młodej i żywej wiary.