Odpowiedź jest jedna i do przyjęcia przez wszystkich, rozumiejących czym jest dobro wspólne.
To dzięki pielęgnowanej przez całe życie postawie potrafiła przebaczyć w chwili śmierci swym oprawczyniom i za nie się modlić.
Spróbujmy się szanować, nawet jeśli nie potrafimy nawzajem rozumieć swoich wyborów.
W poszukiwaniu "współczesnych klasyków".
... czyli o Kościele z perspektywy niedzielnej Mszy.
W szkole przetrwania ognisko jest by przetrwać na mrozie. Na naszym obozie ognisko było by służyć jednoczeniu ludzi.
Kiedy biorę do ręki miotłę nie lubię, gdy ktoś mną dyryguje. A wy?
Otwarte oczy mają dostrzec to, czego normalnie nie zauważamy, a jest na wyciągnięcie ręki.
Eutanazyjny walec nie zwalnia tempa. Wszystko w imię „miłosierdzia” i „współczucia”.