Opolski sąd okręgowy uniewinnił we wtorek ginekologa oskarżonego o dokonanie 18 nielegalnych aborcji - poinformowała PAP Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego sądu. Proces lekarza toczył się z wyłączeniem jawności.
Kosowska-Korniak zaznaczyła, że sąd w ustnym uzasadnieniu wyroku wskazał na brak dowodów na poparcie zarzutów prokuratury i uznał, że materiał dowodowy przedstawiony przez prokuratora mógł zostać zmanipulowany.
"Biegły, który sporządzał pierwszą opinię w tej sprawie, dostał niekompletny materiał dowodowy - tylko informacje medyczne z komputera lekarza, bez jego wyjaśnień i zeznań pacjentek" - relacjonowała Kosowska-Korniak.
Dodała, że z uzupełniającej opinii biegłego - przeprowadzonej w postępowaniu sadowym już na podstawie całości akt - wynika, że w żadnym z 18 zarzutów nie ma dowodów, iż doszło do aborcji.
Śledztwo w sprawie nielegalnych aborcji rozpoczęto, gdy pewna kobieta - przesłuchiwana przez policję w innej sprawie - przyznała się do przerwania ciąży. Policjanci przeszukali prywatny gabinet, w którym lekarz przyjmował pacjentki i zabezpieczyli całą dokumentację. Na tej podstawie wytypowali 17 kolejnych kobiet, u których miało dojść do aborcji.
Proces lekarza rozpoczął się we wrześniu 2008 roku. Toczył się z wyłączeniem jawności z uwagi na delikatne kwestie omawiane na sali rozpraw. Prokurator domagał się dla lekarza wyroku w zawieszeniu i czteroletniego zakazu wykonywania zawodu.
Kilka tygodni temu Sąd Apelacyjny w Katowicach skazał na cztery i pół roku więzienia ginekologa z Rybnika za dokonanie blisko stu nielegalnych aborcji.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.