Amerykanie coraz rzadziej zawierają małżeństwa i jeżeli decydują się na nie, to w coraz późniejszym wieku - wynika z ogłoszonych w środę badań Pew Research Center.
Obecnie już tylko 51 procent Amerykanów powyżej 18 lat żyje w związku małżeńskim - o 6 procent mniej niż 10 lat temu.
W latach 50. ubiegłego wieku 72 procent mieszkańców USA było żonatych lub zamężnych, a dalsze 13 procent miało za sobą przynajmniej jeden związek małżeński.
Wzrasta średni wiek zawierania małżeństw - obecnie wynosi on 26 lat dla kobiet i 28,7 lat dla mężczyzn. W latach 50. wynosił dla kobiet 20 lat, a dla mężczyzn 22-23 lata.
Wśród młodych Amerykanów - w wieku poniżej 30 lat - ponad 40 procent uważa, że małżeństwo to przeżytek. Coraz więcej par mieszka razem bez ślubu.
Do spadkowego trendu przyczyniła się także gospodarka. Wielu młodych ludzi nie stać na ożenek w sytuacji, gdy nie mogą znaleźć pracy lub ich zarobki nie wystarczają na zakup domu, utrzymanie dzieci i inne podobne wydatki.
Ostatni kryzys i recesja sprawiły, że tylko w ciągu jednego roku (w latach 2009-2010) aż o 13 procent wzrósł odsetek par mieszkających razem w konkubinacie (do 7,5 miliona).
Najczęściej w związku z tym pobierają się pary z wyższym wykształceniem, które zwykle zapewnia lepsze dochody. Dwie trzecie absolwentów uniwersytetów pozostaje dziś w związkach małżeńskich, podczas gdy ponad połowa osób bez wyższego wykształcenia jest stanu wolnego.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.