Do prawie 1,5 tysiąca wzrósł bilans ofiar śmiertelnych burzy tropikalnej i powodzi, które w połowie grudnia przeszły przez południe Filipin - poinformowały we wtorek tamtejsze władze.
Najwięcej ofiar śmiertelnych - ponad 890 - odnotowano w mieście Cagayan de Oro na wyspie Mindanao. W pobliskim mieście Iligan jest ponad 450 zabitych - wynika z najnowszego zestawienia obrony cywilnej. Ofiary śmiertelne odnotowano też w kilku innych prowincjach Filipin; większości ofiar nie udało się zidentyfikować.
Szef obrony cywilnej Benito Ramos poinformował, że szczątki ludzkie są odnajdywane na morzu w odległości ponad 100 kilometrów od dwóch miast, najbardziej poszkodowanych przez żywioł. W ciągu 12 godzin spadło tam więcej deszczu niż zwykle wynoszą miesięczne opady.
W ubiegłym tygodniu filipińskie władze informowały, że tysiąc osób poniosło śmierć, a kolejny tysiąc zaginęło w wyniku gwałtownych powodzi.
Według ekspertów do skali tragedii przyczyniło się m.in. zjawisko wylesiania, które powoduje erozję gleby i wywołuje lawiny błotne, a także nielegalna budowa domów mieszkalnych.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.