Budowę pokoju zacznijmy od młodzieży – z takim noworocznym apelem zwrócił się łaciński patriarcha Jerozolimy, abp Fuad Twal
Jego zdaniem „arabska wiosna” pokazuje, że młodzi chcą być wysłuchani i potrzebują formacji. Podczas Mszy św. odprawionej 1 stycznia w konkatedrze w Jerozolimie hierarcha wskazał, że rodzice, nauczyciele, wychowawcy i duchowni muszą się zmobilizować, by stworzyć wokół młodzieży „kulturę pokoju”. W tym celu konieczne jest podjęcie wysiłku pojednania i otwarcie się na inne kultury i religie. – Przygotujmy młodych do podjęcia życiowych obowiązków w duchu zrozumienia i pokoju – wezwał abp Twal.
Przypomniał, że „całe pokolenie młodych Izraelczyków i Palestyńczyków urodziło się i wzrastało w klimacie przemocy oraz doświadczyło punktów kontrolnych i murów rozdzielających ludzi”. – Pokoju nie osiąga się siłą ani cementowymi murami z drutami kolczastymi. Pokój jest darem Boga, który osiąga się modlitwą – wskazał łaciński patriarcha Jerozolimy. Powtórzył, że aby położyć kres konfliktowi i kulturze przemocy niezbędne jest utworzenie państwa palestyńskiego, które istniałoby obok państwa izraelskiego. Czynnikiem sprzyjającym pokojowi są także „pielgrzymki do ziemi Jezusa”.
Odnosząc się do wydarzeń „arabskiej wiosny” abp Twal stwierdził, że „arabskie rewolucje wyrażają przebudzenie świadomości, sprzyjające większej demokracji, pokojowi i sprawiedliwości społecznej”. – Muzułmanie i chrześcijanie wyszli na ulice ramię w ramię. Arabska wiosna wywołała prawdziwy entuzjazm i wielką nadzieję – ocenił hierarcha. Pojawiły się jednak wątpliwości co do formy rządów, jaka zapanuje. – Tak jak papież wzywam młodych i mniej młodych, by trzymali się z daleka od jakiegokolwiek nacjonalizmu i jątrzącego fundamentalizmu – powiedział łaciński patriarcha Jerozolimy.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.