- Nie stać nas na płacenie każdemu, by nie pracował – uważa szef Europejskiego Banku Centralnego.
– Był czas, kiedy ekonomista Rudi Dornbusch zwykł mawiać, że Europejczycy są tak bogaci, że mogą sobie pozwolić na płacenie każdemu, by nie pracował. To już się skończyło – powiedział w rozmowie z „Wall Street Journal" szef Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi. – Oszczędności i reformy strukturalne to jedyny sposób na wyjście z kryzysu – podkreśla.
Model welfare state („państwa dobrobytu”) opiera się na przeświadczeniu, że państwo powinno prowadzić aktywną politykę gospodarczą i społeczną, z pieniędzy podatników zapewniać im jak najszerszy zakres świadczeń. Opisuje on system przede wszystkim państw europejskich, takich jak Niemcy, Francja, Szwecja, ale także Grecja, Włochy czy Portugalia. W dobie kryzysu wielu ekonomistów zauważa, iż może on hamować rozwój gospodarczy i w konsekwencji negatywnie wpływać na dobrobyt szerokich mas społecznych.
Z tą argumentacją nie zgadza się dr Paul Copeland z Uniwersytetu w Manchesterze. – Cięcia i ograniczanie gwarancji pracowniczych to najłatwiejsza droga do poprawiania finansów państwa. Ale wzrost bezrobocia i biedy wcale nie przyczyni się do rozwoju gospodarczego w długiej perspektywie. Niestety, UE działa doraźnie i robi wszystko, by ratować euro, a nie myśli o długofalowych skutkach swoich działań – twierdzi.
Innego zdania jest Piotr Maciej Kaczyński z Centre for European Policy Studies w Brukseli. - – Europa ma model społeczny z XX wieku, a stoi przed wyzwaniami XXI wieku. Najsilniejsze europejskie gospodarki z powodu nadmiernych obciążeń są biedniejsze od USA. Są też mniej konkurencyjne od państw azjatyckich. Europa po prostu musi podnieść swoją konkurencyjność – uważa.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.