Rosną nadzieje na odnalezienie fresku Leonarda da Vinci "Bitwa pod Anghiari", choć nie ma pewności, czy dzieło to powstało. Włoski badacz ogłosił w poniedziałek, że we florenckim Palazzo Vecchio znalazł ślady farby podobnej do tej używanej przez artystę.
Według historyków sztuki to właśnie w tym słynnym pałacu miało powstać zamówione u Leonarda malowidło. Podczas gdy niektórzy naukowcy twierdzą, że geniusz renesansu nie ukończył dzieła, są też wyrażane opinie, że uległo ono zniszczeniu z powodu źle dobranych farb lub że nie zostało w ogóle rozpoczęte. Znane jest ono jedynie ze szkicu malarza i pełnych zachwytu relacji innych artystów.
Szef zespołu poszukującego fresku w Palazzo Vecchio, Maurizio Seracini, ogłosił, że na tyłach komnaty znanej jako Izba Pięciuset, za murem, natrafiono na czarną farbę o składzie zbliżonym do tej, jakiej artysta użył malując "Monę Lisę".
"Znaleźliśmy też farbę czerwoną i beżową, typowe kolory Leonardo" - poinformował Seracini przedstawiając rezultaty badań, przeprowadzonych przy użyciu radaru i sondy pod koniec zeszłego roku. Zgodę na ich przeprowadzenie wyraziły władze Florencji, mimo wątpliwości zgłaszanych w środowisku historyków sztuki i znawców Leonarda da Vinci.
"Te dane są obiecujące. Szukamy we właściwym miejscu" - ocenił badacz, który przed 7 laty postawił tezę co do miejsca, w którym ma znajdować się zaginione dzieło artysty.
Tego odkrycia, być może przełomowego dla poszukiwań - jak podkreślają włoskie media - dokonano za murem zasłaniającym postawioną tam wcześniej ścianę; zapewne tę, którą zgodnie z zamówieniem Leonardo da Vinci miał ozdobić.
Ustalenia te potwierdziłyby teorię, że fresk - przypuszczalnie nieukończony - został ukryty przez XVI-wiecznego malarza i architekta Giorgio Vasariego, który otrzymał zadanie odnowienia pałacu. Chcąc zachować malowidło, postanowił postawić dodatkową ścianę. Jak się zauważa, żadna inna ściana wokół tej komnaty nie jest ukryta za dodatkowym murem. Odrzucana jest tym samym inna teoria, że Vasari zniszczył fresk, kiedy kazano mu go zasłonić.
Pełen optymizmu jest burmistrz Florencji, Matteo Renzi, który wyraził nadzieję, że poszukiwania zakończą się powodzeniem. "Jestem pewien, że rozwiązana zostanie największa zagadka w historii sztuki" - oświadczył. Burmistrz zapowiedział, że będzie zabiegał o fundusze na zakończenie tych poszukiwań.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.