O moralnym wymiarze kryzysu, którego szczególnie boleśnie doświadcza Portugalia, oraz jego skutkach dla życia rodzinnego mówił kard. Ennio Antonelli w wywiadzie dla tamtejszej agencji Ecclesia. Okazją były przygotowania do światowego spotkania rodzin w Mediolanie.
W centrum tego wydarzenia będą stać praca oraz świętowanie jako dwa czynniki równoważące się i sprzyjające umocnieniu najmniejszej komórki społecznej.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Rodziny dał wyraz przekonaniu, że obecna zapaść gospodarcza jest w rzeczywistości kryzysem modelu ekonomicznego opartego na stałym zwiększaniu produkcji i konsumpcji. „Społeczne wskaźniki dowodzą, jak bardzo zubaża to relacje rodzinne – stwierdził włoski purpurat. – Potrzeba nowych dóbr nakręca także zadłużenie jednostek, rodzin i państwa”. Jego zdaniem należy na nowo przemyśleć ten model rozwoju i stylu życia, by znaleźć jakiś rodzaj równowagi. Ważną rolę może tu spełnić docenienie roli rodziny, także w wymiarze ekonomicznym. Stanowi ona bowiem rodzaj „socjalnego amortyzatora”, bo gdy brakuje pracy, to właśnie przedsiębiorstwa rodzinne stają się kośćcem gospodarki wielu krajów. Kard. Antonelli jest przekonany, że zarówno gospodarka, jak polityka czy kultura powinny szukać odpowiedzi na głębokie oczekiwania ludzkie, nie zaś narzucać model oparty na „stymulowaniu potrzeb”. Zwrócił przy tym uwagę, że według badań społecznych najbardziej szczęśliwi czują się ludzie żyjący w normalnych rodzinach. „Uważa się, że rozwód stanowi rozwiązanie problemów. Tymczasem on je tylko mnoży” – dodał kard. Antonelli.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.