Scenariusz, w którym jeden z krajów opuszcza strefę euro,był jeszcze kilka tygodni temu nie do pomyślenia. A ściślej mówiąc, był nie do pomyślenia dla polityków, bo ekonomiści od wielu miesięcy go prognozowali.
Jest coś bardzo ciekawego w zachowaniach polityków i ekonomistów. Politycy, nie tylko europejscy, ale także ci z naszego krajowego podwórka, twierdzili, że wyjście Grecji z Eurolandu będzie początkiem końca wspólnej waluty; że taki scenariusz spowoduje wyjęcie jednego klocka z misternie ułożonej konstrukcji, która niechybnie po tej operacji zawali się. Co chwila używali, i nadal używają, stwierdzenia „efekt domina”. Wystąpienie jednego kraju ma spowodować kłopoty kolejnych. Abstrahując od prawdziwości tych kasandrycznych przewidywań, nietrudno chyba zauważyć, że autorzy tych słów dbają nie o Grecję, tylko o własny portfel. Co będzie dla Greków najlepszym wyjściem? Jaką przyszłość będą miały kolejne pokolenia kraju, który jest zmuszany do zaciągania kolejnych pożyczek, by spłacić poprzednie? Grecki dług wzrósł prawie o 100 proc. od momentu, kiedy strefa euro zaczęła Grecji pomagać. Pomoc przerodziła się w jeszcze większe zadłużenie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.