Sąd w Kairze wydał w sobotę wyroki w sprawie m.in. byłego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka, oskarżonego m.in. o współudział w zabójstwie kilkuset demonstrantów. Przed budynkiem zebrały się dziesiątki demonstrantów domagających się dla niego kary śmierci.
Synowie Hosniego Mubaraka, Alaa i Gamal, a także były szef MSW i sześciu szefów sił bezpieczeństwa z wyprzedzeniem przybyło do sądu, utworzonego ze względów bezpieczeństwa w budynku akademii wojskowej na obrzeżach Kairu - podała oficjalna agencja MENA.
W telewizji pokazano wnętrze sali sądowej, w której zakończy się trwający od sierpnia ub. roku proces, w tym specjalną klatkę, w której oskarżeni usłyszą wyroki.
Mubarak, który ze względu na zły stan zdrowia przebywa w szpitalu wojskowym, zostanie przetransportowany śmigłowcem.
Budynek został otoczony przez kilkuset policjantów. Bronią oni budynku przed szturmem zebranych tam demonstrantów, którzy trzymają zdjęcia ofiar zeszłorocznych protestów i domagają się wyroku śmierci dla byłego prezydenta. "Dobry Boże, zabierz Mubaraka i jego wspólników" - krzyczą.
83-letni Mubarak, który jest chory i na salę sądową był wwożony na noszach, odpowiada za współudział w zabójstwie demonstrantów i korupcję, a jego synowie, Alaa i Gamal, są oskarżeni o korupcję i manipulacje giełdowe związane ze sprzedażą jednego z banków.
Oskarżenie żądało kary śmierci dla Mubaraka, a także sześciu dowódców służb bezpieczeństwa i szefa MSW Habiba el-Adlego, również oskarżonych o udział w krwawym tłumieniu zeszłorocznych demonstracji. Ostatecznie Mubarak otrzymał karę dożywotniego więzienia.
Mubarak został odsunięty od władzy po 30 latach rządów w wyniku bezprecedensowych protestów na przełomie stycznia i lutego 2011 roku. Ostatecznie ustąpił 11 lutego. Od tego czasu władzę tymczasową w Egipcie sprawuje Najwyższa Rada Wojskowa, a Egipcjanie wybrali parlament w demokratycznych wyborach, a w połowie czerwca w drugiej turze wyłonią prezydenta.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.