Najwyższa instancja sądowa Egiptu anulowała kary więzienia wobec trzech dziennikarzy katarskiej telewizji informacyjnej Al-Dżazira i zarządziła przeprowadzenie nowego procesu w ich sprawie.
Australijczyk Peter Greste, obywatel Kanady pochodzenia egipskiego Mohamed Fahmy i obywatel Egiptu Baher Mohamed odbywają kary od 7 do 10 lat pozbawienia wolności, jakie sąd wymierzył im w związku z oskarżeniami o wspieranie zakazanego islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego i rozpowszechnianie nieprawdziwych wiadomości na temat Egiptu.
Jak podaje Reuters, nasilają się spekulacje, że egipski prezydent Abd el-Fatah es-Sisi może ułaskawić dziennikarzy lub też wydać nakaz ich deportowania.
"Nie zostaną uwolnieni zanim nie staną przed innym sądem, który zadecyduje czy zwolnić ich, czy też nie" - powiedział adwokat Mostafa Nagy.
Aresztowanie trzech dziennikarzy w grudniu 2013 roku dodatkowo nadszarpnęło międzynarodową reputację Egiptu, od dawna krytykowanego za lekceważenie demokratycznych standardów. Sami skazani uważają orzeczone wobec nich wyroki za bezpodstawne wskazując, iż prowadzili tylko normalną działalność reporterską.
Według organizacji praw człowieka, łamanie swobód obywatelskich w Egipcie nasiliło się od sierpnia 2013 roku, kiedy to dowodzone przez Sisiego wojsko odsunęło od władzy wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego poprzedniego prezydenta Mohammeda Mursiego.
Obalenie Mursiego, który jako pierwszy uzyskał prezydenturę Egiptu w autentycznie demokratyczny sposób, nastąpiło po gwałtownych ulicznych protestach przeciwko polityce jego rządu. Wydarzenie to spowodowało znaczne ochłodzenie stosunków Egiptu z popierającym Bractwo Muzułmańskie Katarem. Jednak w ostatnim czasie napięcie między krajami wydaje się słabnąć, budząc nadzieje na uwolnienie dziennikarzy Al-Dżaziry.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.