Zniszczony na początku lipca podczas ulewnych deszczy szlak na Rysy znów jest otwarty dla ruchu turystycznego - poinformował Polską Agencję Prasową dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego Paweł Skawiński.
- Po ustabilizowaniu się osuwiska wykonano niezbędne prace, eliminujące ruchome głazy. Nie odtworzono całej zniszczonej nawierzchni szlaku. Myślimy o zmianie jego przebiegu i poprowadzeniu go tak, by był jak najmniej narażony na podobne uszkodzenia, ale też, żeby nie był za trudny do przejścia dla turystów.
Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta jesienią, po wykonaniu odpowiedniego studium przez ekspertów - powiedział Skawiński. O pomoc w wyznaczeniu nowego przebiegu szlaku dyrekcja TPN chce poprosić m.in. Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. „Przyrodnicy chcą przez jakiś czas obserwować to co dzieje się na powstałym rumowisku. TPN podkreśla jednak, że szlak na Rysy jednak nigdy tak naprawdę nie będzie w pełni bezpieczny; to teren wysokogórski gdzie zawsze turyści musza uważać na spadające kamienie” - czytamy na stronie internetowej Radiu Kraków-Małopolska.
Do zniszczenia szlaku na najwyższy szczyt w Polsce (2499 m n.p.m.) przez lawinę kamienną doszło w pierwszych dniach lipca w rejonie tak zwanej Grzędy. Został on zamknięty od Czarnego Stawu w górę. Zniszczenia obejmowały około 200-metrowy odcinek pomiędzy tzw. Kamieniem nad Czarnym Stawem a Bulą pod Rysami.
Szymon Ziobrowski z TPN powiedział krakowskiej rozgłośni, że usunięto już niestabilne kamienie, które mogły zagrażać turystom, nawierzchnia szlaku nie została jednakwyremontowana.
- Staraliśmy się usunąć wszystkie niestabilne kamienie, które mogły zagrażać turystom. Zastanawiamy się, czy tego szlaku nie przenieść w inne miejsce, te decyzje będą zapadać w najbliższych miesiącach. Apelujemy do turystów wybierających się czy na to Rysy, czy na Orlą Perć, żeby zwracali baczna uwagę na spadające kamienie i jeżeli to jest możliwe zabierali ze sobą kaski - dodał Ziobrowski.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.