Kadlčik dla Gosc.pl: Opinie o szechicie to mieszanina półprawd i mistyfikacji
Stefan Sękowski: Tydzień temu Trybunał Konstytucyjny zakwestionował rozporządzenie ministra rolnictwa, które dopuszcza ubój rytualny. Jeden z posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego chce teraz uchwalenia ustawy, która go umożliwia. Jak Pan to skomentuje?
Piotr Kadlčik (przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP): Przede wszystkim nie podoba mi się używanie pojęcia „ubój rytualny”. Pojawiło się ono w latach 20-tych XX wieku w wielu publikacjach antysemickich jako określenie dziwnych, odrażających praktyk, jakich mieli dopuszczać się Żydzi. Jest to określenie nieprawdziwe – nie mamy tu do czynienia z żadnymi rytuałami, modlitwami czy tańcami w trakcie uboju, co sugeruje to określenie.
To jak je inaczej nazywać?
Po prostu ubój, inna forma uboju zgodna z zasadami szechity. Trybunał Konstytucyjny uznał, że minister rolnictwa przekroczył swoje kompetencje. W ustnym uzasadnieniu wyroku sędziowie dodali, że wyrok nie oznacza legalności bądź nielegalności, czy okrucieństwa bądź jego braku w przypadku szechity. Mamy prawa wspólnot wyznaniowych i prawa zwierząt, gdzieś należy je zrównoważyć. Stąd vacatio legis, które ma pozwolić na uporządkowanie tej sprawy.
Poseł Mirosław Maliszewski z PSL chce wprowadzić wyjątek od obowiązku ogłuszania zwierzęcia przed ubojem, z którego korzystać mieliby właśnie przedstawiciele judaizmu czy islamu.
Jestem przeciwny używaniu określenia „ogłuszanie” w odniesieniu do uboju. Mamy do czynienia z rażeniem prądem, gazowaniem, uszkadzaniem ośrodkowego układu nerwowego. Tego w przypadku szechity nie ma. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że obojętnie, jaka będzie jego forma, ubój będzie wiązał się z zadawaniem cierpienia zwierzęciu. Tego nie da się uniknąć, trzeba by zrezygnować z jedzenia mięsa w ogóle. I o ile ktoś sam się decyduje na bycie wegetarianinem, to jest to jego wybór, o tyle państwo nie powinno tego narzucać.
Przeciwnicy szechity i halal, np. z „Gazety Wyborczej” twierdzą, że wiążą się one jednak z większym cierpieniem zwierząt, niż inne formy uboju.
Kiedyś Stańczyk zadał królowi pytanie: przedstawicieli jakiego zawodu jest w Polsce najwięcej? Okazało się, że lekarzy. Stańczyk obwiązał sobie głowę szmatą i mówił, jak bardzo boli go ząb. Od każdego, kogo spotkał, otrzymał radę, co zrobić, by ząb przestał go boleć. W Polsce mamy całą masę lekarzy, kontrolerów ruchu lotniczego i trenerów piłkarskich – okazuje się, że także weterynarzy. To, co się mówi o szechicie, to mieszanina półprawd, jest w tym wiele mistyfikacji. Pisze się o ludziach, którzy dokonują dziwnych i odrażających praktyk, na których korzysta wielki kapitał. To mi bardzo przypomina to, co pisało się w niemieckiej prasie w latach 30-tych XX wieku.
Czyli szechita nie powoduje większego cierpienia zwierząt, niż ubój w inny sposób?
Pierwszą brednią jest pisanie o tym, że dokonuje się jej przez zadanie kilkunastu cięć. Jeśli zwierzę zostało zabite przez zadanie kilkunastu cięć, to jego mięso jest niekoszerne, a rzezak, które je tak zabił, szybko przestałby być rzezakiem. To bardzo brzydka manipulacja dziennikarki „Gazety Wyborczej”. Szechity dokonuje się poprzez podwójne cięcie noża ostrego jak brzytwa – rzezak wcześniej musi sprawdzić, czy jest on w stanie przeciąć włos. Cięcie przecina obie tętnice, splot nerwowy, zatrzymuje się na kręgosłupie. Następuje natychmiastowe odcięcie sygnałów do mózgu, dopływ krwi. Zwierzę traci przytomność w ciągu kilku-kilkunastu sekund, śmierć następuje w ciągu kilku minut. Gdy czytam instrukcję zabijania kurczaków wydaną przez Głównego Lekarza Weterynarii, okazuje się, że wiszą one na taśmie głową w dół i przejeżdżają przez rynnę wypełnioną wodą pod napięciem elektrycznym. Zanim przejadą, mają do 2 minut wisieć na linii ubojowej, by się uspokoiły – w przypadku szechity te kurczaki dawno by już nie żyły. Pomijam już koszmarne pomysły gazowania nierogacizny dwutlenkiem węgla.
Abstrahując od tego, czy Żydzi nie mogliby jeść mięsa zwierząt zabitych w inny sposób?
Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Zresztą nie wiem, czemu mielibyśmy zastępować sposoby wykorzystywane od tysięcy lat, których skuteczność nigdy nie została podważona. Unia Europejska oskarżana o próby globalizowania wszystkiego, akurat w tej kwestii daje wolny wybór. Nigdy nikomu nie udało się udowodnić, że szechita powoduje większe cierpienie zwierząt, niż inne formy uboju.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.