Od początku roku w Watykanie są problemy z posługiwaniem się „elektronicznym pieniądzem”. Konkretnie chodzi o możliwość płatności za pomocą kart kredytowych bądź bankowych spoza najmniejszego państwa świata.
Włoski bank centralny zablokował bowiem tę możliwość, uznając, że włoska filia Deutsche Bank obsługująca elektroniczne transakcje na terenie Watykanu nie miała do tego prawa. Zarzucono przy tym Watykanowi, że nie wprowadził skutecznych zabezpieczeń przeciw nadużyciom finansowym, a Banca d’Italia nie ma wystarczającej wiedzy na temat podmiotów dokonujących elektronicznych transakcji za Spiżową Bramą.
Blokada spowodowała chaos szczególnie dokuczliwy dla zwiedzających Muzea Watykańskie. Obecnie płatności za bilety można tam dokonywać jedynie gotówką, czekami bądź kartą IOR – Instytutu Dzieł Religijnych, zwanego „bankiem watykańskim”. Podobnie jest w przypadku watykańskich sklepów, poczty czy stacji benzynowych, gdzie działa w sumie 80 terminali bankomatowych. Problem, który watykański rzecznik uznał w pierwszym momencie za techniczny i przejściowy, okazał się jednak poważniejszy.
W tej sytuacji dyrektor watykańskiego Urzędu Informacji Finansowej wyraził zdziwienie utrzymywaniem blokady przez włoski bank centralny. René Brülhart, który jest ekspertem ds. walki z praniem brudnych pieniędzy, przypomniał, że Watykan przeszedł w lipcu pomyślnie audyt dokonany przez odnośną komórkę Rady Europy – Moneyval. Nie podlega zatem jakimkolwiek ograniczeniom ze strony żadnego państwa czy organizacji międzynarodowej. Co więcej, Watykan już posiada bądź negocjuje szereg międzynarodowych porozumień w sprawie przejrzystości transakcji finansowych. Szef watykańskiego nadzoru finansowego dodał, że IOR jest instytucją publiczną, a nie prywatną czy bankową, jak chce Banca d’Italia uzasadniając blokadę. A jako taki jest zaangażowany w międzynarodową współpracę na rzecz walki z praniem brudnych pieniędzy i finansowaniem terroryzmu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.