Coraz więcej osób w Wielkiej Brytanii, również regularnie uczęszczający do kościoła, toleruje nieformalne związki małżeńskie. Poinformował o tym opublikowany w Londynie dokument Narodowego Centrum Badań Społecznych zatytułowany "Tylko kawałek papieru?"
Coraz więcej osób w Wielkiej Brytanii, również regularnie uczęszczający do kościoła, toleruje nieformalne związki małżeńskie. Poinformował o tym opublikowany w Londynie dokument Narodowego Centrum Badań Społecznych zatytułowany "Tylko kawałek papieru?"
Jeszcze w 1989 roku 70 proc. Brytyjczyków uważało, że jeśli chce się mieć dzieci, trzeba zawrzeć związek małżeński. Jak wynika z badania przeprowadzonego wśród 3500 dorosłych respondentów, wartość ta wynosiła 57 proc. w 1994 r. i spadła do 54 proc. w 2000 roku. Wśród anglikanów wartości te spadły z 78 do 65 proc., a wśród katolików - z 73 do 55. Tylko jedna trzecia młodych Anglików w wieku 18-24 lata uważa, że przed urodzeniem dziecka należy zawrzeć związek małżeński. Znaczna większość respondentów nie uważa stosunków przedmałżeńskich za coś zdrożnego.
Według oficjalnych statystyk rządowych w Anglii i Walii żyje 1,5 mln par bez formalnego związku małżeńskiego. Obecnie już czworo na dziesięcioro dzieci przychodzi na świat w związkach pozamałżeńskich, a więc czterokrotnie więcej w porównaniu z latami siedemdziesiątymi. Liczba zawieranych związków małżeńskich spadła z 347 tys. w 1989 r. do ok. 263 tys. w 1999 roku, a więc o jedną czwartą. Przewiduje się, że w ciągu najbliższych 20 lat liczba nieformalnych związków może się podwoić.
Wystawiono tam znaleziska, na które natrafiono podczas prac.
Stwierdził, że "wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów".
Zwyczaj ustawiania tam choinki i szopki wprowadził Jan Paweł II w 1982 roku.