Konsultacje społeczne, referenda, budżet partycypacyjny - to instrumenty demokracji, z których mieszkańcy polskich miast powinni o wiele częściej korzystać, by miasta stały się bardziej przyjazne - zachęcają autorzy raportu Instytutu Obywatelskiego.
Zaprezentowany w czwartek w Katowicach raport "Miasto w działaniu. Zrównoważony rozwój z perspektywy oddolnej" pod redakcją Przemysława Filara i Pawła Kubickiego przygotowali eksperci i aktywiści miejscy, a jego celem było m.in. nakreślenie kierunków zmian koniecznych dla rozwoju miast.
Jak podkreślano podczas debaty, są one kołami zamachowymi dla nowej gospodarki, opartej na wiedzy i usługach. Miasta w Polsce wymagają jednak reform - zarówno mądrej polityki, jak i aktywnych działań oddolnych samych mieszkańców, którzy powinni być też za nie odpowiedzialni.
Zdaniem autorów raportu, mieszkańców należy postrzegać jak akcjonariuszy, czyli właścicieli spółki, zaś prezydenta i radę miejską - jako jej zarząd. Mieszkańcy powinni w jak najszerszym zakresie korzystać z takich narzędzi, jak konsultacje społeczne, możliwość uczestnictwa w spotkaniach komisji, sesji rady miejskiej czy lokalnych referendach.
Inne narzędzie wpływu na losy swojego miasta to budżet obywatelski, inaczej partycypacyjny, kiedy mieszkańcy sami decydują, na co wydawane są pieniądze.
Pierwszy raz takie rozwiązanie zastosowano w brazylijskim mieście Porto Alegre w 1990 r., potem w innych miastach Brazylii, Ameryki Południowej, Europy i Stanów Zjednoczonych. W Polsce wprowadzono to rozwiązanie w kilku dzielnicach Łodzi oraz w Sopocie, gdzie w 2011 r. mieszkańcy zdecydowali i wydaniu blisko 5 mln zł.
Autorzy raportu wskazali też na konieczność pewnych zmian w polskim prawie, jak np. możliwość przyjmowania aktów prawnych w referendach lokalnych.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.