Już przed 400 laty patron dziennikarzy przekazywał krótkie przesłania w stylu twittera - mówi abp Claudio Maria Celli.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu odprawił w rzymskim kościele Matki Bożej in Traspontina Mszę dla pracowników mediów w dniu ich patrona, św. Franciszka Salezego. W homilii abp Claudio Maria Celli nawiązał do tego XVII-wiecznego biskupa Genewy, a zarazem do dzisiejszych technologii medialnych.
„W ostatnich latach zauważamy coraz wyraźniej, że dzisiejszy człowiek naznaczony jest kulturą cyfrową. Do tego świata, do tej ludzkości szukającej coraz prawdziwszych odpowiedzi na swe obawy i lęki, do jej poszukiwania sensu życia zbliża się Kościół Chrystusowy. Nie jest on wielką potęgą, ale małą łódką, w której można się schronić przed przygnębieniem i do której także dziś kierują się nieszczęśliwi biedacy. Chciałbym też przypomnieć, że według danych historycznych św. Franciszek Salezy rozdawał szeroko licznym ludziom karteczki z krótkimi refleksjami duchowymi, przypominając wielkie wartości ewangeliczne. Żartem można by spytać, czy gdyby miał do dyspozycji twittera, nie zrobiłby tego samego, co obecnie Papież Benedykt, by do serc dzisiejszych ludzi dotarła iskra prawdy, pigułka mądrości” – powiedział abp Celli.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.