Bracia i Siostry! Nie uciekniemy z Europy, a jeżeli mamy ściślej wejść w jej
struktury, wejdźmy z Bogiem i Ojczyzną i koniecznie z honorem - wezwał 24
grudnia Prymas Polski w orędziu telewizyjnym na Boże Narodzenie i Nowy Rok
2003.
Posłuchaj telewizyjnego wystąpienia Prymasa Polski w Wigilię 2002 r.
Umiłowani Siostry i Bracia!
Cały niemal świat przezywa tajemnicę wiary - przyjście Boga na świat jako Dzieciątka. Mówi się o atmosferze świąt rodzinnych, o klimacie pokoju i wzajemnego zbliżania się ludzi. Składamy sobie życzenia na pomyślność nadchodzącego Nowego Roku. W Polsce przejawia się to w kolędach, w łamaniu się opłatkiem, i w wieczerzy wigilijnej. Trzeba być prawie niedowiarkiem, aby nie pójść na "Pasterkę" o północy. Święta Bożego Narodzenia wylewają się na ulice i cieszą oczy jaskrawymi światłami a także radują składanymi wzajemnie prezentami. W tych dniach pamiętamy także o biednych.
Zastanawiam się, jaka musiała być siła duchowa tego pierwotnego wydarzenia, które ukształtowało obyczajowość w świecie. Tym wydarzeniem, ponad dwa tysiące lat temu, stało się narodzenie Syna Bożego, Jezusa Chrystusa, w stajence betlejemskiej. Gdy nadeszła "pełnia czasu" Bóg wszedł w życie ludzkości. Zaczął od samego dna, od biedy i zagrożenia terrorem Heroda. Tamte wydarzenia, gdy są przyjęte z wiarą, wpisują się w dzieje ludzkości jako historia zbawienia. Bóg, dając człowiekowi wolność, przez swoją Opatrzność i Miłosierdzie chroni go przed błędami i złem. Miłosierdzie Boże i Opatrzność wplatają się w logikę dziejów, nie kwestionują dociekań społecznych czy historycznych, ale je uzasadniają w wymiarach wiary.
Opatrzność Boża jest pełnym miłosierdzia czuwaniem na losami człowieka i społeczeństw. Co więcej, naprawia błędy ludzkie. Dlatego stawiamy w Warszawie świątynie Opatrzności ku wychowywaniu siebie. Szlachetne bowiem aspiracje często niweczy pycha, żądza władania, a nade wszystko zachłanność pieniądza. Jak to jest z rządami Opatrzności, skoro o obliczu świata miałby decydować sam człowiek?
Głównym wydarzeniem budzącym teraz emocje, jest wejście do Unii Europejskiej. Ta sprawa rzutuje na nasze zachowanie, wzbudza emocje i nawet wdziera się do naszych modlitw. U jednych przyszłość w integrującej się Europie wywołuje nadzieje, u innych lęk i sprzeciw. Może to zakłócać spokój płynący ze Stajenki. Dlatego też chciałbym pobudzić refleksję nad pytaniem, jak my patrzymy na wydarzenia bieżące w świetle prawdy o Opatrzności Bożej? Czy możemy poddać się lękom, jeżeli wiemy, że Bóg, jako najwyższa mądrość miłosierna, czyni wszystko dla doskonalenia naszej godności ludzkiej? On dodaje sił do poprawiania błędów. Przecież prowadzi nas do zbawienia!
Idziemy w przyszłość. Gdy pójdziemy z wiarą, Bóg będzie oświetlał drogę. Idziemy ze sztandarami, na których mamy wypisane hasło "Bóg Honor Ojczyzna". Z takim hasłem wchodzimy w nowe dzieje Europy. Gorąco życzę wszystkim Rodakom, aby to hasło było nie tylko na sztandarze, ale w praktyce życia. Każde słowo tego wezwania - to ogromna treść. O ile zrozumiałe jest słowo "Bóg" i "Ojczyzna", o tyle najbardziej tajemnicze jest "Honor". Tymczasem "Honor" to jest postawa każdego obywatela, który łączy Boga z Ojczyzną. Czymże jest honor? - To nie tylko duma, wyniosłość i pewność siebie, ale to po prostu sumienie. To uczciwość w pracy, w nauce i w handlu. Czy kłamcę, złodzieja lub leniucha można nazwać człowiekiem honoru? Ilu spośród nas pielęgnuje honor jako cnotę charakterystyczną niegdyś dla Polaków?
Bracia i Siostry! Nie uciekniemy z Europy, a jeżeli mamy ściślej wejść w jej struktury, wejdźmy z Bogiem i Ojczyzną i - koniecznie - z honorem.
«« | « |
1
| » | »»