Jan Paweł II poważnie obawia się wybuchu wojny Stanów Zjednoczonych z Irakiem - stwierdził przewodniczący Papieskiej Rady "Iustitia et Pax" abp Renato Martino.
W wywiadzie dla włoskiego dziennika "Avvenire" podkreślił on, że Papież uważa obecną sytuacją międzynarodową za znacznie groźniejszą niż rok temu. "Pierwszą wojnę wtoce Perskiej w 1991. r. Jan Paweł II określił jako nieodwracalne ryzyko i tak samo ocenia ewentualny nowy atak na Irak, wojna bowiem niczego nie rozwiązuje" - stwierdził hierarcha. Dodał, że "Papież jest bardzo zaniepokojony wydarzeniami, do których może dojść w najbliższej przyszłości". "Jednocześnie czyni wszystko, co w jego mocy, aby uniknąć pogorszenia sytuacji i wybuchu otwartego konfliktu" - powiedział arcybiskup. Komentując ostatnie wystąpienia Ojca Świętego przewodniczący Rady powiedział, że Papież jest zaniepokojony także sytuacją w Ziemi Świętej. Zwrócił uwagę, że Ojciec Święty jasno dał także wyraz pragnieniu, aby obie strony zasiadły do stołu rokowań. W wywiadzie dla "Avvenire" abp Martino powiedział również, że nawiązanie w orędziu na 36 Światowy Dzień Pokoju do encykliki Jan XXIII "Pacem in terris" stanowi dowód, iż Jan Paweł II uważa dzisiejszą sytuację za równie groźną jak ta sprzed 40 lat, kiedy to "świat bliski był wybuchu wojny atomowej".
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.