![][1]Jestem zbulwersowany wypowiedzią Jacques'a Chiraca - powiedział abp Henryk Muszyński, komentując sposób krytyki Polski przez prezydenta Francji. Przestrzegł jednak przed wyolbrzymieniem tego "niefortunnego incydentu". [1]: zdjecia/zdjecia/muszynski1.jpg
Prezydent Francji skarżył m.in. Polskę o "pospieszne poparcie stanowiska amerykańskiego" w sprawie wojny z Irakiem oraz uznał, że to "infantylny brak wychowania". - Nigdy nie spodziewałem się, że prezydent Francji może się tak wypowiedzieć – powiedział abp Henryk Muszyński, delegat Episkopatu Polski do ComECE (Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej). Metropolita gnieźnieński przestrzegał jednak przed wyolbrzymieniem niefortunnego incydentu - z jednej wypowiedzi nie powinniśmy robić zasady - podkreślił abp Muszyński. Przypomniał, że Francję i Polskę łączą szczególne więzy, więc nie wyolbrzymiałby tego incydentu - przestrzegał. Jego zdaniem na wypowiedź Chiraca wpłynęła atmosfera napięcia, związaną z zagrożeniem wojny z Irakiem. Francja, Niemcy i Belgia mają swoją opcję, którą Polacy potrafią zrozumieć - wojna jest ostatecznością i największym dramatem. Metropolita gnieźnieński wyraził nadzieję, że w przyszłości prezydent Chirac zdystansuje się od niefortunnej opinii. Abp Muszyński nie chciał oceniać motywów, które powodowały prezydentem Francji, wyraził jedynie przypuszczenie, że liczył na większe wsparcie Polski. Polscy politycy opowiedzieli się jednoznacznie po stronie USA i był to suwerenny akt suwerennego państwa. Każda ze stron - tłumaczył abp Muszyński - ma odrębną przeszłość. Polacy uważają, że uderzenie prewencyjne może uchronić przed "rozlaniem się" wojny. Wypowiedź Chiraca może im się także skojarzyć z czasami pełnej zależności od ZSRR. - Młode pokolenie tego już nie pamiętają, ale dla starszego pokolenia podobieństwa są oczywiste - stwierdził. - Rząd Polski ma pełne prawo suwerennie osądzać sytuację politycznej, inaczej niż pozostałe kraje UE, mając w perspektywie dobro Polski. Zdaniem metropolity gnieźnieńskiego jest to sygnał, że należy cierpliwie "uczyć się" siebie i próbować zrozumieć stanowisko partnerów - niezależnie od tego, czy są to małe, czy duże narody. Mamy święte prawo do tego, by się różnić - podkreślił abp Muszyński, ale nie powinno to przekreślać naszych wspólnych dążeń w integrowaniu krajów europejskich.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.