W Niemczech utrzymuje się ciągle brak księży. Liczba nowych powołań "jest stabilna i utrzymuje się na bardzo niskim, o wiele za niskim poziomie" - uważa kierownik centrum powołaniowego przy Konferencji Biskupów Niemieckich ks. Rainer Birkenmaier.
Ks. Birkenmaier poinformował, że w ubiegłym roku święcenia kapłańskie otrzymało 131 alumnów, a rok wcześniej - w 2001 r. - 124. Do seminariów duchownych przyjęto 200 kandydatów, rok wcześniej - 203. Według tej informacji, przez 15 lat trwała tendencja spadkowa powołań. Od siedmiu jednak lat utrzymuje się na podobnym poziomie. Liczba nowych księży jest jednak ciągle za mała i nie pokrywa zapotrzebowania parafii. W związku z niedostatkiem kapłanów trudno jest też realizować plany duszpasterskie w diecezjach. Brak księży jednak nie powinien prowadzić do rozwiązań zastępczych, które "zaciemniają istotę Kościoła i urzędu kapłańskiego", stwierdził niemiecki ekspert ds. powołań kapłańskich. Przestrzegł, że nie można organizować życia wspólnotowego bez księdza. Przy tej okazji przypomniał, że jeszcze w 1989 r. wyświęcono 297 nowych kapłanów. Wtedy w diecezjach przygotowywało się do kapłaństwa 2 667 kleryków, podczas gdy w ubiegłym roku było ich 1 035.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.