Nie ma żadnych przeszkód, by kościelne dokumenty sygnować podpisem elektronicznym - uważa ks. dr Leszek Adamowicz z KUL. Mówił o tym podczas spotkania koordynatorów internetowego projektu "Opoka".
Na podpis składają się dane elektroniczne, umożliwiające identyfikację osoby, sygnującej w ten sposób dokument w wersji elektronicznej. Podpis można złożyć za pomocą specjalnej karty z zapisanym na niej prywatnym kluczem. Zaletą podpisów elektronicznych jest to, że po sygnowaniu dokumentu nie można zmienić jego treści. - Współcześnie Kościół korzysta z internetu, poczty elektronicznej i wszelkich nowinek technicznych. Najlepszy przykład dał nam sam Ojciec Święty, który 22 listopada 2001 roku wysłał pocztą elektroniczną posynodalną adhortację apostolską "Ecclesia in Oceania" do wszystkich diecezji - przypomniał ks. Adamowicz. Wprawdzie Papież nie użył jeszcze podpisu elektronicznego, ale nie ma żadnych przeszkód, by zacząć sygnować w ten sposób kościelne dokumenty - uważa referent. Powołał się przy tym na kan. 1290 Kodeksu Prawa Kanonicznego, który mówi, że "to, co prawo państwowe na danym terytorium postanawia odnośnie do umów, zarówno w ogólności, jak i w szczególności, oraz do zobowiązań, ma być zachowywane również mocą prawa kanonicznego w odniesieniu do rzeczy podlegających władzy rządzenia Kościoła, z tymi samymi skutkami". - Ponieważ w prawie polskim jest już ustawa przyzwalająca na używanie podpisów elektronicznych i regulująca rządzące tym zasady, tym samym oznacza to, że można je stosować także w Kościele - tłumaczył mówca. Jego zdaniem, używanie podpisów elektronicznych usprawni pracę sądów kościelnych i zmniejszy koszty związane z wysyłaniem dokumentów. - Często miesiącami sądy czekają na ważne dokumenty z zagranicy. Wysyłanie ich tradycyjną pocztą jest równie czasochłonne, a do tego kosztowne. Posługując się podpisem elektronicznym, oszczędzilibyśmy czas i pieniądze, np. przy doręczaniu wyroków i postanowień sądowych - powiedział prelegent. Tego rodzaju sygnowanie dokumentów byłoby też bardzo przydatne w kontaktowaniu się biskupów czy przełożonych zakonnych z misjonarzami. Tym ostatnim posiadanie własnego podpisu elektronicznego umożliwiłoby np. głosowanie przez internet w wyborach prowincjałów ich zakonów czy zgromadzeń. Mogliby też otrzymywać tą drogą oficjalne dokumenty, nadania tytułów, a także, będąc za granicą, załatwiać formalności z polskimi urzędami - podkreślił ks. Adamowicz. Według niego elektroniczne podpisy biskupów uwierzytelniałyby też wysyłane e-mailem do dekanatów czy parafii listy pasterskie. Taki sposób sygnowania tekstów pozwoliłby też m.in. przekazywać pocztą elektroniczną świadectwa chrztu osobom przebywającym za granicą. W kraju proboszczowie mogliby wydawać w formie elektronicznej zaświadczenia o ukończeniu kursów przedmałżeńskich czy przesyłać konkordatowe akty małżeńskie do urzędów stanu cywilnego. - Podstawową zaletą sygnowania dokumentów podpisem elektronicznym jest niemożność jego podrobienia i dokonania zmian w podpisanym tekście - dodał mówca. Spotkanie koordynatorów projektu "Opoka" odbyło się w sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski. Uczestniczący w nim bp Piotr Libera, sekretarz generalny Episkopatu, zapowiedział, że być może w niedalekiej przyszłości Rada Prawna KEP zajmie się sprawą podpisów elektronicznych.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.