W stosunkach między Rzymem a Moskwą nie ma "pory lodowcowej", zapewnia metropolita Cyryl ze Smoleńska. Kierownik wydziału zagranicznego Patriarchatu Moskiewskiego spotkał się 12 września z dziennikarzami w Wiedniu, gdzie przebywał na zaproszenie arcybiskupa Wiednia, kard. Christopha Schönborna.
Metropolita stanowczo sprzeciwił się "mitowi", jakoby nie było dialogu między oboma Kościołami. Od 1989 do 2001 r. rokrocznie miały miejsce oficjalne spotkania i rozmowy, zapewnił prawosławny hierarcha. Podkreślił, że z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym Kościół katolicki utrzymuje tak intensywne kontakty, jak z żadnym innym Kościołem prawosławnym. Równie błędne jest twierdzenie, że Kościół katolicki proponuje dialog, a Rosyjski Kościół Prawosławny go odrzuca. Problem polega na tym, że wyniki dialogu nie są w praktyce realizowane przez Kościół katolicki, zarzucił metropolita Cyryl. - Dialog jest mechanizmem, a nie celem, stwierdził. Jednocześnie podkreślił, że w wewnętrznych rozmowach zostały osiągnięte "bez większych trudności zdumiewające rezultaty". I tak na przykład uzgodniono, że "Watykan, zanim przeprowadzi projekty duszpasterskie na kanonicznym terytorium Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, skonsultuje to z Patriarchatem Moskiewskim". - Nikt jednak z nami nie rozmawiał, ubolewał metropolita. Pytany o szanse spotkania Papieża z patriarchą Aleksym metropolita Cyryl podkreślił, że "nie ma żadnych zasadniczych przeszkód na drodze do takiego spotkania, gdziekolwiek miałoby do niego dojść". Takie spotkanie musi być jednak "rzeczowe, a nie tylko formalne" i miałoby sens tylko wówczas, gdyby było połączone połączone z konkretnymi postępami i podpisaniem wspólnej deklaracji. Ta jednak, jak stwierdził metropolita, napotyka na opór strony watykańskiej. Przedstawiciel RKP zapewnił, że rosyjskie prawosławie w zasadzie popiera działalność duszpasterską dla katolików, jednak sprzeciwia się działalności misyjnej niektórych katolickich zakonów i wspólnot w Rosji. - Rozumiemy, że katolicy w Rosji muszą mieć opiekę duszpasterską, ale zdecydowanie sprzeciwiamy się działalności misyjnej, powiedział Cyryl. Jego zdaniem tylko Kościół prawosławny ma obowiązek prowadzenia działalności misyjnej wśród narodu rosyjskiego po latach prześladowania Kościoła przez komunistów. W dziedzinie teologicznej "poza znanymi różnicami dogmatycznymi" metropolita nie widzi niczego, co obciążałoby stosunki między oboma Kościołami. Na pytanie o różnice między katolicką a prawosłąwną nauką społeczną powiedział, że "nie widzi żadnych różnic". Są różne metody i różne akcenty, ale "mówimy o tym samym". Metropolita Cyryl uważą, że nadal jest aktualna doktryna społeczna RKP, rozróżniania między zadaniami Kościola i państwa. Jego zdaniem, próby instrumentalizowania Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego pojawiają się zawsze przed wyborami. Podkreślił, że z badań socjologicznych wynika, iż RKP jest tym ciałem społecznym, które ludzie obdarzają największym zaufaniem. Jest to oczywiście atrakcyjne dla wszystkich polityków i "z jednej strony bardzo przyjemne dla Kościoła", z drugiej natomiast pociąga za sobą wielką odpowiedzialność. Zadaniem Kościoła, jak powiedział, jest nadzorowanie, by wybory były przeprowadzane prawidłowo i w sposób ważny, żeby nie doszło do manipulowania opinią publiczną oraz "żeby wyborów nie wygrywali najbardziej bogaci kandydaci". Odnosząc się do kwestii międzynarodowego terroryzmu metropolita Cyryl ostrzegł, że "jeśli chcemy wymusić dominację jakiegoś systemu, powoduje to opór, który może również przyjąć formę terroryzmu". Każdy, kto tego nie dostrzega, powtarza błędy "klasycznego imperializmu", a to dotyczy w takim samym stopniu USA, Rosji, jak i innych państw.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.