- Najpoważniejszym mankamentem Traktatu Konstytucyjnego UE jest całkowite pominięcie odwołania do elementu chrześcijańskiego - uważają uczestnicy Konwentu Chrześcijan dla Europy (CCE).
Przez dwa dni, 25 i 26 października w Krakowie, chrześcijańscy intelektualiści, politycy, ludzie kultury oraz duchowni z całej Europy obradowali nt. udziału chrześcijan w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego i kształtowaniu europejskiego ładu konstytucyjnego. Na zakończenie obrad uczestnicy Konwentu ogłosili "Deklarację Krakowską", w której zawarli swoje krytyczne uwagi wobec projektu Traktatu Konstytucyjnego UE. Autorzy deklaracji podkreślają, że "najpoważniejszym mankamentem jest trwające do dziś całkowite pominięcie odwołania do elementu chrześcijańskiego" w projekcie Traktatu Konstytucyjnego. Jak zauważają nie ma żadnego obiektywnego powodu, żeby nie wymienić w preambule konstytucyjnej źródeł, na których bazuje i z których czerpie swój sens tekst traktatu konstytucyjnego. "Chrześcijaństwo odegrało zasadniczą rolę w kształtowaniu się naszej wspólnej kultury i moralności przez wieki i jego obecność nie zaniknęła od tego czasu aż do dzisiaj, czego wyrazistym dowodem jest chociażby fakt, że niemal wszyscy Ojcowie Założyciele, twórcy jedności europejskiej, jak Schuman, Monnet, Adenauer, De Gasperi byli politykami chrześcijańskimi" - uzasadniają swe stanowisko. Zwracają również uwagę, że wizja chrześcijańska nie jest wykluczająca lecz integrująca, nie odrzuca innych rzeczywistych punktów odniesienia i oznacza historyczną okazję do przezwyciężenia otwartego nadal konfliktu między laicyzmem i chrześcijaństwem. Wśród innych braków traktatu wymieniają niewystarczające, ich zdaniem, rozwinięcie zasady pomocniczości, mało konkretne zapisy nt. walki z ubóstwem w krajach członkowskich oraz brak sprecyzowanych postanowień w kwestii solidarności międzynarodowej. Ubolewają również, że traktat nie podejmuje żadnego zdecydowanego zobowiązania o charakterze europejskim w obronie życia od momentu poczęcia aż do śmierci naturalnej.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.