Abp Józef Życiński przestrzega przed pogłębianiem przepaści między Kościołem a współczesną kulturą. Metropolita lubelski wygłosił 11 marca na sesji plenarnej Papieskiej Rady ds. Kultury w Watykanie referat pt. "Świadkowie poranka. Obecność Kościoła w mediach w pluralistycznym społeczeństwie".
W sytuacji takiej potrzebna jest odwaga twórców, którzy potrafią podjąć świadectwo dobra i piękna w swych dziełach, unikając z jednej strony kiczu, z drugiej - płytkiej moralistyki. Godne zalecenia jest wspieranie tych środowisk, które potrafią przeciwstawić się dominującej modzie, by skierować refleksję odbiorcy w stronę wyższych, ewangelicznych wartości. Wyrazem tej praktyki jest przyjęty od kilku lat w Kościele w Polsce zwyczaj przyznawania nagród dla dziennikarzy i twórców kultury. Nagroda "Ślad" przyznawana dziennikarzom z inicjatywy Katolickiej Agencji Informacyjnej przywołuje pamięć zmarłego biskupa Jana Chrapka, który w Konferencji Episkopatu Polski był odpowiedzialny za sprawy mediów. Kandydatami do niej są dziennikarze, którzy kładą nacisk na wartości moralne i ukazują obecność inspiracji ewangelicznych we współczesnym życiu. Inny zespół nagród "Totus" jest przyznawany z racji rocznicy wyboru Jana Pawła II przez powołaną przez Episkopat Fundac ję "Dzieło Trzeciego Tysiąclecia". Laureatami nagrody są zarówno ludzie mediów, jak i twórcy kultury ukazujący wartości, które są w szczególny sposób obecne w nauczaniu Jana Pawła II. W ostatnim okresie nagrody "Totus" otrzymali zarówno wybitni twórcy jak np. Mikołaj Górecki, jak i Piotr Trzaskalski, młody reżyser filmu "Edi" ukazującego, na przekór komercyjnym wzorcom, pełną humanizmu opowieść o niezniszczalnym charakterze ludzkiego dobra i miłości. Specjalne wyróżnienie przyznano także internetowemu portalowi "Mateusz" za jego funkcje ewangelizacyjne. Wyrazem solidarności Koscioła ze środowiskiem twórców kultury będą także doktoraty honoris causa, które podczas II Kongresu Kultury Chrześcijańskiej w KUL, we wrześniu 2004 r., otrzymają Mikołaj Górecki i Krzysztof Zanussi. Prawda niosąca wyzwolenie Niejednokrotnie w mediach katolickich pojawia się alternatywa czy poświęcać główną uwagę apologetyce działań ludzi Kościoła czy też świadectwu prawdy, która według słów Jezusa niesie wyzwolenie (por. J 8,32). Wzór odwagi w podejmowaniu prawd niewygodnych odnajdujemy w Ewangelii. Tradycja wczesnego Kościoła nie ukrywała zdarzeń, lecz potrafiła odważnie mówić o zdradzie Judasza, słabości Szymona Piotra, sprzeczkach między Apostołami o pierwsze miejsca. Informacji tych nie sprowadzono jednak do poziomu sensacyjnych news, lecz ukazywano je w perspektywie misji Kościoła głoszącego Ewangelię błogosławieństw, w którym Chrystus przynosi wyzwalającą łaskę. Tej samej odwagi potrzeba nam obecnie, gdy jako alternatywę wobec nauczania Kościoła proponuje się utrzymane w pobożnościowej retoryce komentarze, w których zbawienia świata dokonują działacze folklorystycznych partii, zaś siłę chrześcijaństwa usiłuje się demonstrować ośmieszając teorie naukowe i broniąc pseudonaukowych patologii . W kulturze, w której miejsce prawdy zajmuje coraz częściej "political correctness", potrzebni są świadkowie prawdy ukazujący piękno życia inspirowanego ewangelią. Ważne szanse dla ewangelizacji pojawiają się dzięki możliwościom stworzonym przez Internet, prasę katolicką, radiostacje diecezjalne, stałe programy telewizyjne. Niosą one szansę dotarcia także do środowisk, które w normalnych warunkach nie mają kontaktu z Kościołem instytucjonalnym. Trzeba nam wyrazić szacunek dla tych przedstawicieli mediów, którzy przez interesująco prowadzone portale internetowe, żywą publicystykę, dyskusję osadzoną w realiach życiowych docierają do świata z przesłaniem Dobrej Nowiny. Trzeba ciągle uczyć się tej postawy, której niedoścignionym mistrzem pozostaje św. Paweł przemawiający na ateńskim Areopagu do greckich słuchaczy (Dz 17,16-31). Zarówno jego umiejętność poszukiwania wspólnoty wartości, jak i język uwzględniający zainteresowania słuchaczy uczą trudnej sztuki odchodzenia od patosu, ideologicznych uproszczeń, pragmatycznej pogoni za natychmiastowym sukcesem. Znamienne jest, że w swym wystąpieniu Apostoł Narodów mówił życzliwie o oznakach lokalnej pobożności, cytował miejscowych poetów, szukał wszelkich dostępnych środków, by przybliżyć mieszkańcom Aten światło Damaszku i optymistyczną prawdę o Zmartychwstaniu. Jego przesłanie przyjęto ze sceptycznym dystansem, nawrócenie zaś dwojga osób, Dionizego Areopagity i Damaris, trudno uznać za imponującą statystykę. Boża logika nie stosuje się jednak do ludzkich praw sukcesu. Nie można jej wyrazić w języku rankingowych wskaźników. Trzeba umieć, w stylu Apostoła Narodów, cierpliwie trwać pośród mroku o czekując na brzask, w którym światła Damaszku złączą się ze światłem wielkanocnego poranka. W tym sensie do katolickich przedstawicieli mediów należy odnosić papieskie słowa o współczesnych stróżach poranka. Stróżowanie nie jest czynnością atrakcyjną; brzask poranka stanowi jednak naszą wspólną wartość w kulturze znaczonej piętnem współczesnych rozczarowań i podejrzeń.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.