Dotychczas do prokuratury nie zgłosił się nikt, kto oskarżyłby prałata o pedofilię. W pociąg duchownego do dzieci nie wierzą również gdańscy księża, z którymi rozmawialiśmy - Gazeta Wyborcza zamieszcza obszerny "portret księdza Henryka Jankowskiego" zatytułowany "Prałat chce zaistnieć".
- Powiedziałam wprost: chłopak może być wykorzystywany przez księdza - mówi matka Sławomira R. - Pewna nie jestem, ale na to mi wygląda, bo kto to widział, żeby ksiądz całował chłopaka w usta! Sąd zawiadomił prokuraturę - to normalna procedura w takich wypadkach. Zaczęło się najgłośniejsze śledztwo w Gdańsku. Ksiądz Sławka psuł Parę szczegółów nie świadczy na rzecz księdza. Pierwsza sprawa: Sławek i dwóch innych świadków potwierdzili przed prokuratorem, że ksiądz wielokrotnie całował nastolatka w usta "na pożegnanie". Ministrant zaznaczył, że nie czuł się przez to molestowany seksualnie. Pocałunki go drażniły, ale godził się na nie. Obawiał się, że ksiądz przestanie dawać mu pieniądze, gdyby odrzucił jego czułości. Prałat Jankowski obrusza się, gdy o tym wspominam: - Nigdy żadnego chłopaka nawet nie dotknąłem. Co za bzdury wypisują, że spałem z nim w jednym łóżku! Jeszcze mi takie rzeczy na czterdziestolecie kapłaństwa potrzebne! Jednak pocałunków "na pożegnanie" trudno mu się będzie wyprzeć. To zwyczaj w św. Brygidzie - przy pożegnaniu ministranci podają księdzu rękę i składają pocałunek - takie zeznania złożyło kilku świadków. Kolejna rozbieżność: w trakcie składania zeznań Sławomir R. chwalił się wiedzą na temat gdańskich księży, niekoniecznie związanych z "Brygidą", chodzących do agencji towarzyskich. Opowiadał o alkoholowych libacjach na plebanii. "To my tu rządzimy" mówił o sobie i innych nastoletnich ministrantach. "Ksiądz daje pieniądze wszystkim, wydajemy je na alkohol, na narkotyki" - zeznał do protokołu. Matka Sławomira R. potwierdza: - Ksiądz Sławka psuł. Za dużo pieniędzy mu dawał. - Fantazje, fantazje Sławka. Jakie libacje? - mówi zrezygnowany ksiądz. - Taki dobry chłopiec zszedł na złą drogę, dobrze, że choć o tym molestowaniu prawdę powiedział! Następna sprawa: gdy wiosną tego roku matka poskarżyła się arcybiskupowi Tadeuszowi Gocłowskiemu, że ksiądz odciąga chłopaka od rodziny, metropolita pojechał do prałata na rozmowę. Po niej do kurii przyszedł list od Sławka. Ksiądz Jankowski: - Po rozmowie z arcybiskupem pojechałem do Sierakowic, gdzie Sławek był u rodziny, i mówię mu: "Chłopie, zrób coś z tym". Więc on wysłał list do arcybiskupa, w którym przeprasza za matkę. Pisze, że jej zależy tylko na pieniądzach. Może i jest w tym coś, bo jeszcze niedawno prosiła mnie o pożyczkę. Treść listu znam stąd, że poprosiłem arcybiskupa o jego kopię.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.