Dotychczas do prokuratury nie zgłosił się nikt, kto oskarżyłby prałata o pedofilię. W pociąg duchownego do dzieci nie wierzą również gdańscy księża, z którymi rozmawialiśmy - Gazeta Wyborcza zamieszcza obszerny "portret księdza Henryka Jankowskiego" zatytułowany "Prałat chce zaistnieć".
W połowie lat 90. ksiądz był częstym gościem w jednym z gdańskich domów dziecka. Od jednego z byłych pracowników dowiedzieliśmy się, że pośredniczył przy przekazywaniu dzieci do adopcji za granicą, głównie w Niemczech. - Uszczęśliwił tym kilka rodzin, uszczęśliwił dzieci, które w Polsce nie miałyby szans na adopcję - mówi nasz rozmówca. - To chyba najwspanialsza rzecz, jaką zrobił. Obecna dyrektorka placówki (prosi o niepodawanie danych - boi się "nalotu" dziennikarzy) twierdzi, że nic na ten temat nie wie. - Za moich czasów tego nie było. Jednak prałat bardzo dba o nasze dzieci. Niejednokrotnie osobiście czy też za pośrednictwem kierowcy przekazuje nam słodycze. Zdarzyło mu się też zainicjować zbiórkę pieniędzy za granicą na rzecz naszego domu. Za pomoc jesteśmy mu bardzo wdzięczni. - Jak odnosi się do dzieci? - Nigdy nie zaobserwowałam niczego, co mogłoby wskazywać na próby molestowania. Chory człowiek i potłuczony Na ścianach kościoła św. Brygidy wiszą dziesiątki tablic, plakietek, krzyży - upamiętniają chyba wszystkie miejsca martyrologii Polaków. W szklanej gablocie gigantyczna, ponadmetrowej wysokości monstrancja z bursztynu. Niezwykle sugestywny pomnik księdza Popiełuszki. Dwa pomniki Papieża - pozłacany, siedzący Papież za ołtarzem i stojący przed wejściem do kościoła Papież z brązu, na rękach trzyma dziecko. Wśród tego wszystkiego świecka służba kościelna w specjalnie wymyślonych granatowych mundurach z biało-czerwonymi opaskami i tarczą z orłem na piersi. - Za te same symbole, które teraz budzą uśmieszki, w latach 80. księdza ścigała prokuratura - mówi proszący o anonimowość liberalny polityk, w latach 90. częsty gość na plebanii prałata. - Prawda jest taka, że on nie jest intelektualistą, jego ulubiona lektura to "Trylogia" Sienkiewicza. Złoty łańcuch, dobry samochód czy perfumy imponują wielu ludziom. Wiosną tego roku gdański pisarz Paweł Huelle w felietonie "Rozumieć diabła" ("Rzeczpospolita") napisał o prałacie: "Nie rozumie Ewangelii i przeciwstawia się ostentacyjnie nauczaniu Papieża. Jest po prostu mutacją polskiego endeka z moczarowską, komunistyczną fobią plucia na obcego: Żyda, pedała, euroentuzjastę. (...) To chory człowiek, nieszczęśliwy w gruncie rzeczy i potłuczony, który polskość wymieniłby w każdej chwili na dowolny paszport - volksdeutscha, Irakijczyka czy Rosjanina - gdyby szły za tym piękne szaty, nowe limuzyny, tytuły i ordery - przypinane do jego białego, przypominającego styl pułkownika Kaddafiego munduru. (...) Czy naprawdę nie możemy nic w tej sprawie? Czy skazani jesteśmy na wrzask Nibelungów, mowę karłów i orwellowskie godziny nienawiści w kraju Jana Pawła II?". Prałat w Radiu Maryja o felietonie gdańskiego pisarza: - "Rzeczpospolita" mnie opluwa poprzez pana Huellego, który jest Żydem. Tak nie może być, żeby goście, zresztą szanowani u nas, w kraju, opluwali Polaków. To jest niedopuszczalne! (...) - On jest zakałą duchowieństwa, i tak uważa ogromna większość księży w naszej diecezji, łącznie z arcybiskupem - mówi duchowny blisko związany z kurią. - Należy go natychmiast odsunąć od kierowania parafią i zrobić rezydentem gdzieś na odludziu. - To dlaczego arcybiskup tego nie robi?
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.