Pracownik biura prasowego British Council został zwolniony za to, że w pisanych dla "Sunday Telegraph" artykułach bardzo ostro krytykował muzułmanów - pisze Gazeta Wyborcza.
Dalej w gazecie można przeczytać: "Wszyscy muzułmanie, tak jak wszystkie psy, mają pewne wspólne cechy charakterystyczne". "To czarne serce islamu, a nie jego czarna twarz, wywołuje sprzeciw milionów ludzi" - przekonywał autor artykułów opublikowanych w "Sunday Telegraph " (weekendowe wydanie "Daily Telegraph", jednego z największych brytyjskich dzienników). W innym miejscu przyrównał on muzułmanów do nazistów. Tożsamość ukrywającego się pod pseudonimem autora ujawniła dziennikarka gazety "The Guardian" Marina Hyde. To Harry Cummins, pracownik biura prasowego British Council. Cummins zaprzecza, ale "wewnętrzne śledztwo" w British Council pokazało, że jest inaczej. A British Council to wspierana przez brytyjski rząd instytucja, która od ponad 70 lat zajmuje się promowaniem kultury swego kraju na świecie i od dawna współpracuje z brytyjską społecznością muzułmańską. Cummins został z miejsca zwolniony a uzasadniając tę decyzję rzecznik organizacji powiedział, że jego artykuły to "antyteza wszystkiego, co głosimy od początku naszej działalności". Zastępca sekretarza generalnego Rady Muzułmanów w Wielkiej Brytanii Abdul Bari powiedział, że szefowie British Council "zadziałali szybko i zdecydowanie, dystansując się wobec trującej nienawiści prezentowanej przez pana Cumminsa".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.