Przez cierpienia Ojca Świętego Chrystus ukazuje światu, że apostołować można tak przez słowa, różnorodną działalność, jak też przez słabość fizyczną - mówi w wywiadzie dla Naszego Dziennika arcybiskup senior diecezji szczecińsko- kamieńskiej.
- Ojciec Święty tak wiele uczynił i czyni dla obrony życia ludzkiego i rodziny. Niestety, za sprawą lewicowych środowisk tegoroczną papieską rocznicę pontyfikatu przeżywamy w czasie, gdy przygotowuje się w Polsce kolejny zamach na życie poczęte, gdy propaguje się programy zachęcające do rozwiązłości i demoralizujące dzieci i młodzież, gdy trwają prace nad ustawą o związkach homoseksualnych... Czy to nie gwałt na Ojczyźnie Papieża? - To nie tylko gwałt na Ojczyźnie Papieża, ale historyczna hańba! Naród w większości katolicki ulega niechrześcijańskim tezom narzuconym przez wrogie Kościołowi siły. Nawet ludzie niewierzący muszą widzieć tragedię, muszą widzieć, że trzeba ocalić człowieka, rodzinę, Naród. Niż demograficzny jest zaskakujący! Morale młodego pokolenia obniża się z każdym rokiem, a problem promowania homoseksualizmu osłabia normalne życie rodzinne. Przytoczę bliskie mi słowa Ojca Świętego wypowiedziane w Szczecinie: "Nie ma skuteczniejszej drogi odrodzenia społeczeństw, jak ich odrodzenie przez zdrowe rodziny". A rodzina, która "jest pierwszą szkołą cnót społecznych, potrzebnych wszelkim społeczeństwom" (Deklaracja o wychowaniu chrześcijańskim, 3), jest dziś bardzo zagrożona. Wiemy to wszyscy. Jest zagrożona od zewnątrz i wewnątrz. I trzeba, by o tym zagrożeniu, o własnym losie mówili, pisali, wypowiadali się przez filmy czy środki społecznego przekazu nie tylko ci, którzy - jak twierdzą - "mają prawo do życia, do szczęścia i samorealizacji". Niech zabiorą głos także ofiary tego obwarowanego prawami egoizmu. Trzeba, by mówiły o swym losie zdradzone, opuszczone i porzucone żony, ranione u początku życia w swej osobowości i skazane na duchowe kalectwo dzieci, dzieci oddawane ustawowo instytucjom zastępczym - ale... jaki dom dziecka może zastąpić prawdziwą rodzinę? Trzeba upowszechnić głos ofiar - ofiar egoizmu i "mody"; permisywizmu i relatywizmu moralnego; ofiar trudności materialnych, bytowych i mieszkaniowych. "Dlatego też Kościół otwarcie i z mocą broni praw rodziny przed niedopuszczalnymi uzurpacjami ze strony społeczeństw i instytucji państwowych" ("Familiaris consortio"). Niech nie zabraknie nikomu dobrej woli. Módlmy się o to gorąco, by nie brakowało nikomu inicjatywy, siły w trosce o to, by rodzina była silna Bogiem, a kraj był silny rodziną zdrową fizycznie i moralnie. Pamiętajmy, że podstawą trwałości rodziny jest pogłębiona i odnawiana w Kościele, w jego programie, w jego sakramentach, świadomość znaczenia chrześcijańskiego małżeństwa, świadomość, której owocem jest trwanie aż do śmierci. - Tegoroczne obchody jubileuszu papieskiego pontyfikatu z woli Ojca Świętego zwracają uwagę na Najświętszy Sakrament. A to za sprawą ogłoszonego w Kościele Roku Eucharystii. Jan Paweł II w najnowszym liście apostolskim "Mane nobiscum Domine" pisze, że czas ten powinien być dla wspólnoty kościelnej okresem "braterskiej pracowitości" na rzecz "tak wielu form ubóstwa na świecie", od głodu i chorób po samotność i bezrobocie. Jakie znaczenie dla życia chrześcijańskiego ma ten sakrament? - W Wielki Czwartek roku 2003 Ojciec Święty wydał encyklikę "Ecclesia de Eucharystia", w której zebrał naukę Kościoła o Eucharystii. W roku poświęconym Eucharystii encyklika ta staje się zasadniczą podstawą do zrozumienia tego sakramentu. W ostatnim liście apostolskim "Mane nobiscum Domine" rozszerza niejako swoją encyklikę i uwrażliwia wiernych na dzisiejsze biedy tego świata. Eucharystia ma bowiem ratować błądzącego człowieka. W encyklice i we wspomnianym liście Ojca Świętego jest wiele cennych wskazań.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.