Duchowy przywódca buddystów Dalajlama XIV w przyszłym tygodniu najpewniej przyjedzie na pięć dni do Rosji - twierdzi Gazeta Wyborcza.
Moskwa przez wiele lat nie zgadzała się na jego wizytę, by nie psuć sobie stosunków z Chinami Dlatego też Dalajlama nie przyjedzie do samej Moskwy, ale do Elisty, stolicy Kałmucji - republiki autonomicznej między Wołgą a Morzem Kaspijskim - która jest jednym z największych skupisk buddystów w Rosji. Początek wizyty zaplanowano na przyszłą sobotę 13 listopada. Dalajlama spędzi w Kałmucji pięć dni. Rosyjski MSZ oficjalnie nie potwierdza, ale też nie zaprzecza, że wizyta Dalajlamy dojdzie do skutku. Rzecznik MSZ-u zaprzeczył wczoraj, jakoby Dalajlama dostał już rosyjską wizę, ale przyznał, że sama wizyta jest rozpatrywana. Prezydent Kałmucji Kirsan Iliumżynow, który uważa się za politycznego przywódcę rosyjskich buddystów, poinformował wczoraj o wizycie w orędziu do mieszkańców swojej republiki wyemitowanym w telewizji lokalnej. - Sprawa jest na dobrej drodze. Chcemy tylko, by wizyta odbyła się jak najbardziej po cichu i bez demonstracji politycznych - mówi źródło "Gazety" w rosyjskim MSZ. Iliumżynow próbował od lat doprowadzić do przyjazdu Dalajlamy do Rosji. Ale za każdym razem duchowy przywódca buddystów nie dostawał rosyjskiej wizy. MSZ w Moskwie bał się mu ją wydać, żeby nie popsuć stosunków z Chinami. Po kolejnej odmowie w zeszłym roku Iliumżynow zagroził, że zaskarży władze Rosji do Trybunału Konstytucyjnego, iż nie przestrzegają zagwarantowanego w ustawie zasadniczej prawa obywateli do wolności religijnej. Iliumżynow tłumaczy, że bez Dalajlamy nie można otworzyć najważniejszej świątyni rosyjskich buddystów zbudowanej kilka lat temu w Eliście. Głównym punktem najbliższej wizyty Dalajlamy będzie właśnie jej poświęcenie zgodnie z obyczajami buddyjskimi. Wizyta stała się także możliwa dzięki wyraźnej zmianie tonu Dalajlamy w sprawie przyszłości Tybetu, którego jest przywódcą. Formalnie Tybet znajduje się pod rządami Chin, a przebywający na emigracji w Indiach Dalajlama uznawany jest za głównego wroga Pekinu. Jednak niedawno Dalajlama powiedział, że Tybet bez Chin nie da sobie rady. Odebrano to jako gotowość na rezygnację z walki o niepodległość w zamian za przyznanie przez Pekin realnej autonomii dla Tybetu.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.