Sekretarz stanu do spraw społecznych Hiszpanii Amparo Valcarce zaleciła, by Hiszpanie wpłacali część swych podatków na "inne cele" niż Kościół katolicki. [**Porozmawiaj o tym na FORUM![][1]**][2] [1]: zdjecia/zdjecia/wprzod.gif [2]: http://forum.wiara.pl
Była to jej nowa wypowiedź, łagodząca nieco jej stwierdzenie sprzed kilku dni, gdy oświadczyła, że obywatele w ogóle nie powinni płacić na Kościół - tym razem wyjaśniła, że miała na myśli "osobisty" wybór podatnika, który nie musi swymi opłatami utrzymywać Kościoła. Tymczasem niektóre media zwracają uwagę, że charytatywna i wychowawcza działalność Kościoła uwalnia częściowo państwo od wielomilionowych nakładów na utrzymanie szkół, szpitali i innych placówek socjalnych. W tym samym mniej więcej czasie inny członek rządu socjalistycznego, minister pracy Jesús Caldera powiedział, że państwo "ponad miarę" finansuje Kościół katolicki. I chociaż wkrótce potem inne osobistości życia publicznego odcięły się od tej wypowiedzi, to mało kto odważył się pokazać rzeczywistą wielkość społecznego zaangażowania Kościoła, odciążającego w ogromnym stopniu działalność państwa na tym polu. Rozmiary tego zaangażowania przedstawił w obszernym artykule 25 listopada dziennik "La Razón". W dziedzinie oświaty i wychowania zakony i zgromadzenia zakonne prowadzą 5141 ochronek, przedszkoli, szkół różnych szczebli, łącznie z wyższymi, do których uczęszcza łącznie prawie 991 tys. uczniów, "łączących nauczanie matematyki i literatury z poznawaniem wartości chrześcijańskich" - pisze dziennik. Według niego, koszt utrzymania jednego ucznia wynosi prawie 3 tys. euro, przy czym Kościół wydaje na ten cel łącznie prawie 3 mld euro, z czego prawie 1,8 mld kosztów zwraca państwo. Zważywszy, że zbudowanie jednej szkoły czy kolegium publicznego kosztuje ok. 3 mln euro, państwo winno przeznaczyć na te cele prawie 15,5 mld euro, a jest to suma, jaką budżet przewidział na ten rok na trzy ministerstwa: obrony, spraw wewnętrznych i opieki społecznej razem. Ekonomista i współpracownik pisma José Barea uważa, że "gdyby Kościół nie prowadził tej posługi, trzeba było zwiększyć podatki. Korzyść jest więc podwójna: i dla korzystających z usług, i dla wspierających je". Kościół utrzymuje w Hiszpanii 107 szpitali, 128 ambulatoriów i przychodni, 876 ośrodków opieki dla osób starszych, przewlekle chorych, umierających i niepełnosprawnych, w których jest w sumie ponad 51,3 tys. łóżek, obsługując prawie 388 tys. osób rocznie. Utrzymanie tego potencjału kosztuje ponad 5 mld euro rocznie. Koszt budowy jednego szpitala wynosi ok. 50 mln euro a innej placówki służby zdrowia - ok. 4 mln, państwo jest więc odciążone na sumę ok. 5,4 mld euro w wypadku szpitali i ponad 4 mld w odniesieniu do pozostałych obiektów. Według danych z roku 2000, same tylko wydatki na cele społeczne ze strony Caritasu - 155 mln euro, akcji Manos Unidas (Złączone Ręce, kampania pomocy najuboższym) - 43 mln i Papieskich Dzieł Misyjnych - 21 mln euro odciążyły budżet państwa na te cele o ponad 160 mln euro. Ponadto Kościół finansuje 80 proc. dziedzictwa historycznego i artystycznego Hiszpanii. "Tak więc nie wydaje się rozsądne twierdzenie, jakoby państwo utrzymywało Kościół katolicki" - podsumował swój artykuł dziennik madrycki. Porozmawiaj o tym na FORUM
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."
Upadek Pokrowska oznaczałby największą militarną porażkę Kijowa od miesięcy.
„Wiemy, jak bardzo Papież Franciszek chce otworzyć Kościół na kobiety."