Obchody VIII Ogólnopolskiego Dnia Judaizmu rozpoczęły się 12 stycznia w Katowicach. Pierwszym spotkaniem z tego cyklu była modlitwa za zmarłych.
Jej pierwsza część odbyła się na cmentarzu przy ul. Sienkiewicza, a druga - na placu Synagogi przy ul. Mickiewicza, w miejscu, w którym stała niegdyś katowicka synagoga. Pierwszej części modlitwy przewodniczył stojący na czele Komitetu Programowego tegorocznego Dnia Judaizmu bp Gerard Bernacki. Zarówno on, jak i przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Katowicach Włodzimierz Kac oraz jego odpowiednik z Krakowa Tadeusz Jakubowicz ze czcią wspominali Henryka Sławika - katowiczanina, który w czasie II wojny światowej uratował na Węgrzech życie około pięciu tysiącom Żydów. Uczynili to, stojąc przed tablicą, upamiętniającą jego bohaterstwo. Henryk Sławik pochodził z Szerokiej (dziś dzielnicy Jastrzębia Zdroju). Był jednym z liderów antykomunistycznego skrzydła Polskiej Partii Socjalistycznej i radnym Katowic. W 1939 roku, po wybuchu II wojny światowej, przedostał się na Węgry. Wkrótce został prezesem Komitetu Obywatelskiego ds. Opieki nad Uchodźcami Polskimi na Węgrzech, był też jednym z reprezentantów polskiego rządu na Zachodzie. Przy cichym poparciu władz węgierskich, organizował przerzuty Polaków do armii polskiej na Zachodzie, Uratował też - przerabiając ich dokumenty - około pięciu tysięcy polskich Żydów, którzy trafili na Węgry. Wydany przez rodaka, został aresztowany w lipcu 1944 roku i poddany gestapowskiemu śledztwu w więzieniu w Budapeszcie. W śledztwie torturowany, nie wydał nikogo. Zrobił wszystko, by od śmierci uratować swych węgierskich przyjaciół, m.in. Józefa Antalla - pracownika węgierskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, ojca pierwszego premiera Węgier po upadku komunizmu w 1990 roku. Za swoją działalność Henryk Sławik został zesłany do niemieckiego obozu w Mauthausen, gdzie zginął rozstrzelany 25 sierpnia 1944 roku. Z cmentarza przy ul. Sienkiewicza uczestnicy modlitwy, wśród których byli przedstawiciele władz miejskich Katowic, przeszli na pl. Synagogi przy ul. Mickiewicza. Łączyli się tam w modlitwie i żalu, że stojąca tam niegdyś katowicka synagoga została przed hitlerowców zburzona. – Chciejmy się wczuć i uświadomić sobie, czym był ten bestialsko zniszczony Dom Boży dla naszych Starszych Braci w wierze. Miejsce to jest uświęcone ich modlitwą – powiedział wiceprzewodniczący Komitetu Programowego Dnia Judaizmu ks. Paweł Buchta, inicjując modlitwę za zmarłych i pomordowanych Żydów – mieszkańców Katowic. Obecni wyznawcy judaizmu odmówili kadisz. Modlitwę za zmarłych zaniósł także ks. Marcin Hintz z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Synagoga przy ul. Mickiewicza została wybudowana w roku 1900. Była okazałym gmachem z 670 miejscami dla mężczyzn i 514 dla kobiet. Wzniesiono ją w eklektycznym stylu, łączącym elementy renesansu i późnego gotyku. Budynek został zburzony przez wojska hitlerowskie 4 września 1939 r. O jego istnieniu przypomina dziś pamiątkowy obelisk, przy którym właśnie odbyła się 12 stycznia modlitwa za zmarłych. Jej uczestnicy mogli zobaczyć, jak katowicka synagoga wyglądała w czasach swej świetności, ponieważ specjalnie na tę okazję namalowany został przedstawiający ją obraz. - Mogę tylko wyrazić żal, że nie ma tej synagogi, ale nie ma także Żydów, którzy się w niej modlili. Nie ma nawet ich potomków – zauważył przewodniczący Kac. Główne obchody VIII Ogólnopolskiego Dnia Judaizmu odbędą się w Katowicach 17 stycznia.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.