Rząd Luksemburga, kierujący w tym półroczu pracami Unii Europejskiej, zapowiedział, że wolność religijna będzie tym kryterium, który zadecyduje o tym, czy Turcja zostanie przyjęta do struktur zjednoczonej Europy.
Minister spraw zagranicznych Luksemburga Nicolas Schmit powiedział 12 stycznia w Parlamencie Europejskim, że Turcja stawia nadal znaczne przeszkody biurokratyczne nie-muzułmańskim wspólnotom wyznaniowym. Ciągle pozostają nie rozwiązane: ich status prawny, a także rejestracja należących do nich ziem i sprawa kształcenia duchownych. Obecnie Turcja przygotowuje nową ustawę, mającą rozwiązać te problemy, poinformował min. Schmidt w odpowiedzi na zapytanie parlamentarzysty greckiego. Dodał, że rząd turecki omawia obecnie ustawę o fundacjach religijnych. Do wypowiedzenia się na temat tego projektu poproszono Komisję Europejską. Gdyby miało dojść do tego, że także w przyszłości Turcja nie spełni wszystkich warunków wolności religijnej, "trzeba będzie rozpocząć dialog z tym krajem" - stwierdził szef dyplomacji luksemburskiej.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.