Między 12 a 15 lat spędzi w więzieniu usunięty ze stanu kapłańskiego 74-letni Paul Shanley, jedna z czołowych postaci skandalu seksualnego w USA.
Został on skazany 16 lutego. Ogłaszając wyrok sędzia Stephen Neel w Bostonie oświadczył, że nie jest w stanie wyobrazić sobie "większego nadużycia zaufania i autorytetu". Jeszcze przed tygodniem sąd przysięgłych uznał go winnym wykorzystania seksualnego ministranta w latach osiemdziesiątych. We wcześniejszych oskarżeniach byłemu księdzu archidiecezji Boston zarzucano dziesiątki innych przypadków seksualnego wykorzystywania nieletnich; niektóre z tych przypadków uległy już przedawnieniu. W maju 2002 r. Shanley został aresztowany, a w dwa lata później usunięty ze stanu kapłańskiego. Na początku 2002 r. przypadek Shanleya rozpętał całą lawinę spraw wykorzystywania seksualnego nieletnich przez księży i innych pracowników kościelnych z różnych krajach świata. Ówczesny arcybiskup Bostonu, kard. Bernard Law, przyznał się do zaniedbań w tej sprawie i w grudniu 2002 r. podał się do dymisji. Diecezja natomiast zobowiązała się wypłacać odszkodowania ofiarom tych nadużyć. Suma odszkodowań wynosi 85 mln dolarów.
Dziś wyborcy oddają głosy w 21 państwach. PKW podała pierwsze dane o frekwencji w Polsce.