My, ludzie lewicy, winniśmy wdzięczność Janowi Pawłowi II za to, że przyczynił się do upadku tej tragicznej parodii komunizmu, jaką było sowieckie imperium - powiedział były premier Włoch Massimo D'Alema, przewodniczący Partii Lewicy Demokratycznej.
Przemawiał on w czasie prawykonania w zakładzie karnym w Pizie utworu muzycznego, zadedykowanego papieżowi. Polityk ten, niegdyś działacz dawnej partii komunistycznej, dodał, że upadek ZSRR "uwolnił lewicę od utożsamiania się z reżimem ucisku dławiącego wolność". D'Alema zauważył, że "zaraz potem papież zaczął krytykować niesprawiedliwości drugiego świata, solidaryzując się z ofiarami globalizacji i stawiając problem świata bardziej sprawiedliwego". Jan Paweł II jest dla byłego premiera "wielkim pozytywnym bohaterem naszych niespokojnych czasów, światłem nadziei dla wszystkich, wierzących i niewierzących". D'Alema przypomniał audiencję w Watykanie, którą otrzymał jako premier i ujawnił, że "z drugiej strony stołu, patrząc na mnie swym niezwykle intensywnym spojrzeniem [papież] poprosił mnie, bym mówił z nim o świecie, w którego centrum stoi człowiek". Wypowiedź D'Alemy skrytykowała rzeczniczka partii Silvio Berlusconiego - Forza Italia, była aktorka Elisabetta Gardini, mówiąc, że zamiast wychwalać Jana Pawła II, powinien on przeprosić za zbrodnie, jakie popełniono w imię komunizmu, którego niedawno był zwolennikiem.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.