Duński minister edukacji jest przekonany o konieczności powrotu do szkoły obowiązkowej katechezy - podało Radio Watykańskie.
W wypowiedzi dla dziennika „Kristeligt Dagblad” minister Bertel Haarder wyraził zaniepokojenie możliwością „sekularyzacji” szkoły, zniknięciem z niej wzorem Franci czy Turcji pieśni liturgicznych, nabożeństw i symboli religijnych. Polityk, który odpowiada w liberalno-prawicowym rządzie także za zagadnienia wyznaniowe opowiedział się za powrotem do szkół obowiązkowej lektury Pisma świętego. Jest przekonany, że zamiast tworzyć model, w którym likwidowane są wszelkie symbole religijne lepiej stwarzać przestrzeń dla każdego wyznania, także dla symboli islamskich. W myśli duńskiego ustawodawstwa rodzice, którzy zobowiążą się do osobistego przekazania podstawowych zasad chrześcijaństwa mogą zwolnić swe dzieci z katechezy. Korzysta z tego co drugi uczeń. Jednak praktyka wskazuje, że w wielu wypadkach rodzice nie wywiązują się ze swoich obowiązków. Stąd konieczny zdaje się powrót obowiązkowej katechezy do wszystkich szkół - stwierdził w wypowiedzi dla dziennika „Kristeligt Dagblad” minister Haarder. W liczącej niemal 5,5 miliona mieszkańców Danii 85% ludności należy do kościoła ewangelicko-luterańskiego, 170 tysięcy stanowią muzułmanie, a do Kościoła Katolickiego należy 35 tysięcy osób.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.