O. Fallaci: Sinobrody i ohydna postać

PAP/a.

publikacja 14.04.2005 06:30

Słynna włoska pisarka Oriana Fallaci nazwała "Sinobrodym" i "ohydną postacią" męża Amerykanki Terri Schiavo, która po kilkunastu latach spędzonych w stanie głębokiej śpiączki umarła, gdy na wniosek męża odłączono ją od aparatury podającej jej pokarm - informuje Polska Agencja Prasowa.

W wywiadzie dla środowego wydania włoskiego dziennika "Il Foglio" Fallaci oskarżyła także sędziów i lekarzy o zabicie kobiety. Nigdy nie nazwę jej Terri Schiavo. Wydaje mi się szyderstwem, dodatkowym jeszcze okrucieństwem nazywać ją nazwiskiem męża. Urodziła się jako Theresa Maria Schindler, biedna Terri - powiedziała Fallaci w wywiadzie, którego publikacja jest wielkim wydarzeniem we Włoszech, gdyż od lat pisarka unika kontaktów z mediami. Jako winnych śmierci Amerykanki wymieniła ona też sędziów, którzy dopuścili do odłączenia aparatury, a także lekarzy. Tych ostatnich nazwała "grabarzami przebranymi za lekarzy". Słowo "eutanazja" to dla mnie przekleństwo. To bluźnierstwo, a do tego jeszcze bestialstwo, masochizm. Nie wierzę w dobrą czy słodką śmierć, w śmierć, która uwalnia od cierpienia. Śmierć to śmierć i koniec - podkreśliła Oriana Fallaci, sama od lat zmagająca się z ciężką chorobą. Męża zmarłej Amerykanki nazwała "Sinobrodym" nawiązując do postaci literackiej i symbolu gwałtownego męża, zdolnego do wszystkiego. Określiła go jako " najohydniejszą postać w całej tej historii". Jak podkreśliła, przed laty Terri musiała przy pomocy kosmetyków ukrywać sińce, jakie zostawały po jego ciosach, a potem chciała się z nim rozwieść. Nie zdążyła jednak tego zrobić, gdyż doznała udaru. Według lekarzy rodziny Schindlerów był on rezultatem próby uduszenia - dodała Fallaci w wywiadzie dla "Il Foglio".

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona