W poniedziałek 18 kwietnia, przed "Sądem Ostatecznym" Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej zgromadzi się 115 kardynałów-elektorów, by wybrać nowego papieża.
Kardynałowie zajmą miejsca przy stołach ustawionych w czterech rzędach i według niezmiennej od lat procedury będą wybierali 264. następcę św. Piotra. W centrum dawnej kaplicy pałacowej, której rozmiary wzorowano prawdopodobnie na świątyni Salomona, na małym stoliku będzie leżało otwarte Pismo Święte. Każdy z kardynałów będzie z osobna przysięgał obiecując zachować tajemnicę, a w przypadku wyboru na papieża - "sprawować w wierności urząd pasterza Kościoła powszechnego i nieustannie strzec i bronić duchowych i świeckich praw oraz swobód Stolicy Apostolskiej". Kaplica Sykstyńska jest od 1559 r. miejscem wyboru papieży. Wybrano ich w tym miejscu co najmniej 20. Choć Jan Paweł II znacznie zmodyfikował ramy wyboru papieża, z naciskiem podkreślił, że miejscem wyboru pozostaje Kaplica Sykstyńska. Temu miejscu tajnego głosowania, jako sugestywnemu "genius loci", Ojciec Święty poświęcił jeden z wierszy w "Tryptyku Rzymskim". Część Kaplicy Sykstyńskiej, w której dokonuje się wyboru papieża, swoją prostotą kontrastuje ze sławnymi na całym świecie, wielobarwnymi renesansowymi freskami. Kardynałowie będą siedzieli na krzesłach obitych beżową tkaniną, tego samego koloru, tylko z czerwonym wykończeniem, są serwety na stołach. Nie wiadomo, czy już w poniedziałek odbędzie się pierwsze głosowanie kardynałów-elektorów. W każdym razie w drugim dniu konklawe odbędą się dwa głosowania o godz. 9.00 i następne dwa - o godz. 16.00. O wynikach kolejnych głosowań poinformuje wiernych zebranych na placu św. Piotra dym - czarny albo biały - ze specjalnego komina zainstalowanego na dachu Kaplicy Sykstyńskiej. Stary, żeliwny piec w kaplicy, w którym palone są głosy, wyposażony jest w elektryczną zapalniczkę i podgrzewacz. Formułę przysięgi kardynałów-elektorów odczytuje dziekan Kolegium Kardynalskiego. Następnie każdy z elektorów podchodzi i mówi: "Także ja, kardynał ... obiecuję, zobowiązuję się i przysięgam. Niech mi pomoże Bóg i te święte Ewangelie, których dotykam swoją ręką". Wtedy mistrz ceremonii papieskich wygłasza formułę: "Extra omnes!" (wszyscy wyjść!) i wszyscy nieuprawnieni do głosowania muszą opuścić Kaplicę Sykstyńską. Wraz z elektorami pozostają tylko dwaj ceremoniarze (jednym z nich jest Polak, ks. prałat Konrad Krajewski) oraz wybrany przez kardynałów duchowny, który wygłasza im ostatnie rozważanie i przedstawia sytuację Kościoła, jego problemy i szanse. Następnie on też opuszcza Kaplicę i elektorzy mogą przystąpić do pierwszego głosowania. Ze statystyk wynika, że od 1831 r. prawie wszystkie konklawe trwały od jednego do trzech dni, a najwyżej cztery. Do wyboru wymagane jest dwie trzecie głosów. Jeśli po 34 głosowaniach w ciągu 14 dni żaden z kandydatów nie osiągnie wymaganej większości, kardynałowie przez głosowanie mogą zadecydować, że wystarczy absolutna większość. Gdy wszyscy kardynałowie oddadzą głosy, jeden z ceremoniarzy potrząsa urną, miesza je, drugi zaś wyjmuje każdy głos po kolei i przekłada je do drugiej urny. Po obliczeniu głosów i głośnym odczytaniu zamieszczonych na nich nazwisk pomocnicy w wyborach (trzej kardynałowie) liczą głosy i notują wynik. Po przeczytaniu z wyborczej karty nazwiska elektora igłą robi dziurkę na słowie "eligo" i kolejno nawleka kartki na sznur i związuje na supełek. Wszystkie głosy muszą zostać spalone zanim kardynałowie - elektorzy opuszczą Kaplicę Sykstyńską. Gdy wybór papieża zostanie dokonany, wybrany kardynał przechodzi na kilka minut samotnie do "Sala del pianto" (sala łez), znajdującej się w lewej części Kaplicy Sykstyńskiej. Następnie kardynał-dziekan pyta go w imieniu Kolegium Kardynalskiego: "Czy przyjmujesz kanoniczny wybór na papieża?" Jeśli usłyszy zgodę, zadaje kolejne pytanie: "Jak chcesz się nazywać?". Pisemną relację z tej ceremonii przygotowuje ceremoniarz papieski. Potem śpiew "Veni Creator Spiritus" kardynałów uczestniczących w konklawe potwierdza, że mamy papieża - habemus papam! Wybór papieża obwieści biały dym z komina Kaplicy Sykstyńskiej oraz bicie dzwonów Bazyliki Św. Piotra. Nazwisko następcy Jana Pawła II ogłosi uroczyście kardynał protodiakon Medina Estevez wygłaszając słynną formułę: "Annuntio vobis gaudium magnum: habemus papam!" (Ogłaszam wielką radość: mamy papieża!) i nowy papież udzieli pierwszego błogosławieństwa "Urbi et Orbi" - miastu i światu.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.