Benedykt XVI odbył ingres do bazyliki św. Jana na Lateranie, która jest jego katedrą jako biskupa Rzymu.
W uroczystości wzięły udział tysiące mieszkańców Wiecznego Miasta. Mszę św. z Papieżem koncelebrowało m.in. 40 kardynałów. Wikariusz papieski dla diecezji rzymskiej kard. Camillo Ruini powitał Benedykta XVI i zaprosił go, aby zajął biskupi tron. Kiedy Papież to uczynił, wszyscy zgromadzeni bili brawo. W homilii Papież nawiązał do obchodzonej dzisiaj uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego i mówił o misji Następcy Piotra. "Cóż mówi nam święto Wniebowstąpienia Pańskiego?" - pytał Benedykt XVI. Podkreślił, że Bóg nie odszedł w jakieś dalekie miejsce z dala od ludzi i od świata. "Wniebowstąpienie Chrystusa nie jest podróżą w kosmosie ku najdalszym gwiazdom; ponieważ, w gruncie rzeczy, także gwiazdy zrobione są z elementu fizycznego, jak Ziemia. Wniebowstąpienie Chrystusa oznacza, że nie należy On już do świata zepsucia i śmierci, który uwarunkowuje nasze życie. Oznacza, że należy On całkowicie do Boga. Wniebowstąpienie Pańskie oznacza, że Chrystus nie oddalił się od nas, lecz że teraz, dzięki swemu przebywaniu z Ojcem, jest blisko każdego z nas, na zawsze. Każdy z nas może mówić mu na Ty; każdy może Go wzywać. Pan jest stale w zasięgu głosu. Możemy oddalić się od Niego wewnętrznie. Możemy żyć odwracając się do Niego plecami. On jednak zawsze na nas czeka i jest zawsze przy nas" - mówił Ojciec Święty. Benedykt XVI podkreślił, że "Biskup Rzymu zasiada na swej katedrze, aby dać świadectwo Chrystusowi". Wyjaśnił, że "katedra jest symbolem «potestas docendi» - «władzy nauczania», która jest istotną częścią nakazu wiązania i rozwiązywania, jakie Pan dał Piotrowi, a po nim Dwunastu". "W Kościele Pismo Święte, którego zrozumienie wzrasta pod natchnieniem Ducha Świętego oraz posługa jego autentycznej interpretacji, nadana apostołom, należą do siebie nierozdzielnie" - mówił nowy Biskup Rzymu i podkreślił, że "tam, gdzie Pismo Święte oderwane jest od żywego głosu Kościoła, pada łupem dysput ekspertów". "Oczywiście to wszystko, co mają nam oni do powiedzenia, jest ważne i cenne; praca uczonych stanowi dla nas wydatną pomoc w zrozumieniu owego żywego procesu, w którym wzrastało Pismo, i pojęciu tym samym jego historycznego bogactwa" - powiedział Papież. "Jednakże sama nauka nie może dać nam ostatecznej i wiążącej interpretacji, nie jest w stanie dać nam w tej interpretacji owej pewności, z którą moglibyśmy żyć i dla której moglibyśmy umierać. Do tego potrzebny jest większy nakaz, który nie może wypływać jedynie z ludzkich zdolności. Do tego potrzebny jest głos żywego Kościoła, Kościoła powierzonego Piotrowi i kolegium apostołów aż do skończenia czasów" - stwierdził Benedykt XVI. Zdaniem Papieża władza nauczania przeraża wielu ludzi wewnątrz i na zewnątrz Kościoła. "Pytają oni, czy nie zagraża ona wolności sumienia, czy nie jest zarozumialstwem przeciwstawiającym się wolności myślenia. Nie jest tak. Władza nadana przez Chrystusa Piotrowi i jego następcom jest w absolutnym sensie nakazem służenia" - powiedział Benedykt XVI. Wyjaśnił zarazem, że "Papież nie jest absolutnym władcą, którego myśl i wola stanowią prawo". Jego zdaniem "posługa papieża jest gwarancją posłuszeństwa Chrystusowi i Jego Słowu. Nie ma on głosić własnych idei, ale stale zobowiązywać siebie samego i Kościół do posłuszeństwa Słowu Bożemu w obliczu wszelkich prób przystosowywania, rozwadniania czy oportunizmu" -zaznaczył Ojciec Święty. Benedykt XVI nawiązał do nauczania Jana Pawła II o ochronie ludzkiego życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci. "Wolność zabijania nie jest prawdziwą wolnością, lecz tyranią, która sprowadza istotę ludzką do niewolnictwa" - podkreślił z mocą Benedykt XVI. "Papież ma świadomość, że w swych wielkich decyzjach związany jest z wielką wspólnotą wiary we wszystkich czasach, z wiążącymi interpretacjami wyrosłymi na drodze pielgrzymowania Kościoła. I tak władza jego nie znajduje się ponad, lecz jest na służbie Słowa Bożego. Spoczywa na nim odpowiedzialność za to, aby Słowo to pozostawało obecne w swej wielkości i rozbrzmiewało w swej czystości, tak aby nie zostało rozbite na części poprzez stałe zmiany mody" - powiedział Papież.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.