- Nie mam zamiarów ani wizji przeprowadzania lustracji w opolskim Kościele - zapowiada abp Alfons Nossol w Gazecie Wyborczej.
- Wielu ubeków już nie żyje, wielu agentów również. Całe odium ujawnianych teczek spadłoby więc na Bogu ducha winnych członków ich rodzin - dodaje W diecezji opolskiej nie powstanie więc żadna komisja, która miałaby analizować dokumenty kurialne i IPN-owskie, by zweryfikować, którzy księża współpracowali z bezpieką. - Mnóstwo teczek esbecy spalili, i to najpewniej tych najważniejszych agentów, zatem jakiej prawdy się dojdzie? - pyta sekretarz biskupa ks. dr Joachim Kobienia. - Skrzywdzi się jeszcze bardziej tych, którzy de facto niewiele mieli na sumieniu i których akta z tego właśnie powodu się zachowały - dodaje ks. Kobienia, który kwestionuje również wiarygodność esbeckich dokumentów. - Występując o paszport na wyjazd na studia, byłem wzywany przez bezpiekę. Prosili, bym po powrocie z uczelni przyszedł porozmawiać. Zastrzegali, że nie po to, by donosić, tylko porozmawiać o różnicach między Kościołem na Zachodzie a w Polsce. Odmówiłem i o propozycji powiadomiłem biskupa ordynariusza, ale skąd wiadomo, że na podstawie tej krótkiej rozmowy nie założyli jakiejś teczki? Takich jak ja, studiujących za granicą, było wielu, pewnie wielu taką "rozmowę o różnicach w Kościele" ma za sobą - dodaje ks. Kobienia. Długoletni kanclerz kurii i nieoficjalny kapelan pierwszej "S" ks. Alojzy Sitek był latami nękany przez SB. Uważa, że Kościół nie powinien bać się zaglądnięcia do esbeckich teczek. - Ale nie po to, by piętnować agentów, jacy w naszym stanie też zapewne byli. Tylko po to, by poznać przeszłość, dowiedzieć się, jakie były mechanizmy działania bezpieki. Warto wyjaśniać, dochodzić do prawdy, ale nie szybko, pod presją mediów czy jakimkolwiek przymusem. Ale spokojnie, powoli - uważa ks. Sitek. Podobnie myśli abp Nossol, który podkreśla, że na razie nie widzi potrzeby lustrowania swych księży. - Episkopat wydał sugestię, by się tym zająć, ale nie jest to oblig. Z tego, co wiem, komisje powstają w diecezjach, którym przewodniczą biskupi młodsi ode mnie posługą. W naszej diecezji mamy za sobą lustrację - mówi abp Nossol. W 1977 roku na polecenie prymasa Wyszyńskiego miał rozeznać się o wpływach w diecezji tzw. księży caritasowców, podejrzewanych o współpracę z bezpieką. - Wtedy się oczyściliśmy, bo z każdym z tych byłych współpracowników SB rozmawiałem. Wiem, czym ich złamano. Teraz nie zamierzam do tego wracać. Wydaje mi się, że nie powinniśmy nadawać znaczenia teczkom zakładanym przez ideologizowaną instytucję i ludzi, którzy nienawidzili człowieka. Nie chciałbym nadawać im znaczenia i legitymizować zemstę ideologiczną zza grobu. Zważywszy na to, kto jest autorem tych teczek, można być pewnym, że błogosławieństwa to one nie przyniosą - kończy opolski ordynariusz.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.