Z powodu nieobecności o. Konrada Hejmy jego następca o. Stanisław Tasiemski nie może formalnie objąć funkcji dyrektora rzymskiego ośrodka duszpasterskiego i Domu Pielgrzyma Polskiego Corda Cordi - twierdzi Rzeczpospolita.
Ojciec Hejmo 30 maja, w przeddzień zapowiadanego przez IPN ogłoszenia raportu jego współpracy z SB, przestał odbierać telefony i - już po raz drugi w ciągu ostatnich tygodni - opuścił ośrodek Corda Cordi, nie informując nikogo, dokąd się udaje. Po opublikowaniu raportu, 1 czerwca, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik odwołał o. Hejmę z funkcji opiekuna polskich pielgrzymów i powierzył pełnienie tych obowiązków innemu dominikaninowi, Stanisławowi Tasiemskiemu, pracownikowi Sekcji Polskiej Radia Watykańskiego. O odwołanie Hejmy poprosił jego zakonny przełożony,prowincjał o. Maciej Zięba. Jednak ani o. Zięba, ani o. Tasiemski nie wiedzą, gdzie dominikanin w tej chwili przebywa. Najemcą domu przy via Monti - siedziby podlegającego Episkopatowi Polski ośrodka Corda Cordi - jest Konrad Hejmo i on tylko jest upoważniony do wszelkich czynności prawnych. Do roku 2001 ośrodek mieścił się przy via Pfeiffer, tuż koło placu Świętego Piotra, w domu Zgromadzenia Ojców Salwatorianów. Hejmo skarżył się wówczas w mediach, że salwatorianie wypowiedzieli dzierżawę, bo wynajęli gmach niemieckiej telewizji. Zaprzeczył mu salwatorianin ks. Bronisław Jakubiec, tłumacząc, że w budynku konieczny jest remont, ale po jego zakończeniu ośrodek może tam wrócić. Hejmo wynajął jednak na swoje nazwisko dom przy via Monti w willowej dzielnicy Monteverde.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.